Przyszli po swoją ziemię, ale jej nie dostali

Rodzina Derdów próbowała odebrać swoją nieruchomość w Warszawie, przyznaną im przez sąd osiem lat temu. Bezskutecznie. – Nie są spełnione formalności – odpowiada gospodarz działki MPT

Publikacja: 25.03.2010 02:53

Hanna Derda-Nowacka zapowiada, że zrobi wszystko, by odzyskać ziemię

Hanna Derda-Nowacka zapowiada, że zrobi wszystko, by odzyskać ziemię

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Zdesperowani właściciele nieruchomości wtargnęli wczoraj do siedziby Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego. Budynek miejskiej spółki stoi na części działki przy [link=http://www.zw.com.pl]ul. Bitwy Warszawskiej 11[/link] w Warszawie. To właśnie tę nieruchomość rodzina Derdów utraciła na mocy dekretu Bieruta. Po kilkunastu latach walki sądy ostatecznie uznały, że działka jest ich własnością.

– Mamy wyrok NSA z 2002 r., który stwierdza, że grunt jest nasz, a MPT przebywa tu nielegalnie. Mamy korzystny dla nas wyrok ze Strasburga. I co? Nawet wejść na naszą działkę nie możemy, nie mówiąc o oficjalnym zwrocie – mówi zdenerwowana Hanna Derda-Nowacka, spadkobierczyni właścicieli nieruchomości.

Wczoraj po raz kolejny rodzina przypomniała, że 2,2 tys. mkw., gdzie dziś są parking i część hali MPT, to ich własność. Przed wojną stała tu prywatna cegielnia rodziny Derdów. Spadkobiercy przypominają, że wystarczy dokonać podziału nieruchomości i oddać im jej część.

– A miejska spółka utrudnia nie tylko wydanie działki, ale nawet jej podział i nasze uczestnictwo w wizji lokalnej – mówi Derda-Nowacka oraz przypomina o szarpaninie, jaka miała miejsce wczoraj w drzwiach MPT.

Ale władze spółki do winy się nie poczuwają. – Wydamy [link=http://www.zw.com.pl]grunt[/link] spadkobiercom właścicieli, jak tylko zostaną spełnione formalności – spokojnie wyjaśnia nam prezes MPT Elżbieta Wiśniewska. – A do tego potrzebujemy wydzielenia działki w księdze wieczystej, oznaczenia jej w terenie i przyznania użytkowania wieczystego byłym właścicielom.

Władze spółki dodają, że to nie oni powinni być adresatem pretensji rodziny, a miasto. To ono ma zwrócić nieruchomość.

Derdowie przypominają, że ponad miesiąc temu zgodzili się na przekazanie miastu 600 mkw. z własnej nieruchomości, co miało ułatwić zwrot działki. – Wtedy władze obiecywały, że wszystko teraz pójdzie gładko i grunt wkrótce będzie nam zwrócony – mówią.

– Postępowanie się toczy. Przyznaję, że z pewnymi perturbacjami – mówi wiceprezydent Andrzej Jakubiak. Ale zdziwiony jest niepokojem właścicieli. – Przecież wszystko uzgodniliśmy. A podział gruntów musi trochę trwać – dodaje.

Urzędnicy nieoficjalnie przyznają, że MPT nie ułatwia im pracy. – Wynajduje np. różne kruczki, żeby biegłego do pomiaru na teren nie wpuścić – mówi jeden z nich.

Ale ratusz zapewnia, że jesienią działka może być zwrócona. – Poczekamy najwyżej miesiąc – denerwują się właściciele działki. – Więcej czasu na podział nieruchomości nie potrzeba. A jak gruntu nie dostaniemy, to znów po swoje przyjdziemy.

[i] Czytaj też w [link=http://www.zw.com.pl/artykul/460044_Przyszli_po_swoja_ziemie_.html]Życiu Warszawy[/link][/i]

Prawo dla Ciebie
Kiedy policja może zaglądać do telefonu obywatela? Trzeba skończyć z oględzinami
Praca, Emerytury i renty
Nowe terminy wypłat 800 plus w maju 2025. Zmiany w harmonogramie
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Aplikacje i egzaminy
Egzaminy prawnicze 2025 - znamy większość wyników. Zdający nie zawiedli
Prawo w Polsce
Od 1 maja rusza nowy program bezpłatnych badań. Jak z niego skorzystać?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku