Rz: Przeciętny obywatel sądzi, że jeśli umowę sporządza notariusz, to nie musi się już o nic troszczyć i nie grozi mu żadne ryzyko trafienia na oszusta. Czasami okazuje się, że tak nie jest.
Joanna Greguła:
Przy sporządzaniu czynności notarialnej notariusz musi zachować szczególną staranność, dbać o to, aby wykonywać czynności w sposób całkowicie bezstronny i gwarantujący równowagę interesów obu stron, i oczywiście przestrzegać przepisów, tak by sporządzona przez niego umowa była ważna i skuteczna. Ponosi w związku z tym odpowiedzialność za szkodę na zasadach określonych w kodeksie cywilnym, ale nie tylko. Gdyby więc umowa sporządzona przez notariusza była nieważna z powodu jego błędu czy niedbalstwa, np. na skutek pominięcia dokumentów będących podstawą jej sporządzenia, to poniósłby odpowiedzialność nie tylko cywilną, lecz także karną, ponieważ niedopełnienie obowiązków służbowych przez funkcjonariusza publicznego objęte jest sankcją przewidzianą w art. 231 kodeksu karnego.
W tym przypadku umowa okazała się nieważna, a notariusz nie poniósł żadnej odpowiedzialności.
Przedstawiony przypadek to zupełnie inna sytuacja związana z oszustwem, czyli celowym działaniem osoby, która zaplanowała przestępstwo i posłużyła się sfałszowanym paszportem. Działając w pełni świadomie, wprowadziła w błąd notariusza, który sporządził pełnomocnictwo na podstawie fałszywego paszportu. Pamiętajmy, że notariusze nie mają możliwości przeprowadzenia szczególnej weryfikacji dokumentów tożsamości, jaką mają organy ścigania, a w szczególności dostępu do bazy danych, który ma policja. Muszą się więc oprzeć na swoim doświadczeniu. Na szczęście opisana sytuacja, której skutkiem było postępowanie przeciwko notariuszowi sporządzającemu pełnomocnictwo, należy do absolutnych wyjątków.