Krzysztof Lowsak otrzymał pismo ze spółdzielni z podwyżką opłaty za mieszkanie. – Pismo jest krótkie, nie wynika z niego, dlaczego opłata idzie w górę – mówi nasz czytelnik. – Czy mogę żądać od administracji dodatkowych informacji na ten temat oraz ewentualnie zakwestionować tę podwyżkę?
– pyta.
Każda spółdzielnia określa swoje zasady ustalania opłat. Można je znaleźć w statucie (dostępnym w administracji, na stronie internetowej spółdzielni). Nie mogą one być jednak sprzeczne z przepisami ustawowymi. Do podwyżek opłat za lokale własnościowe i lokatorskie stosuje się dwie ustawy: o spółdzielniach mieszkaniowych (usm) oraz o ochronie praw lokatorów (uol). Ta ostatnia dotyczy tylko najemców, posiadaczy własnościowych oraz lokatorskich praw, właścicieli mieszkań już nie. Ci ostatni nie są bowiem lokatorami w rozumieniu uol. Do nich stosuje się zatem tylko usm. Przepisy tych ustaw różnie rozstrzygają te same kwestie. Pierwszeństwo mają jednak regulacje korzystniejsze dla spółdzielcy, a do tych zalicza się raczej te z usm. Wynika z niej, że spółdzielnia ma obowiązek pisemnie zawiadomić o podwyżce swoich członków. To, z jakim wyprzedzeniem powinna to zrobić, zależy od tego, jakie konkretnie składniki opłaty za mieszkanie idą w górę. Dzieli się je na dwa rodzaje: zależne i niezależne. Do zależnych zalicza się koszty eksploatacji, a do niezależnych przede wszystkim media oraz wywóz śmieci. O podwyżce opłat zależnych spółdzielnia ma obowiązek powiadomić trzy miesiące wcześniej, podając uzasadnienie na piśmie. O opłatach niezależnych musi zawiadomić co najmniej 14 dni przed upływem terminu do wnoszenia opłat, nie później niż ostatniego dnia miesiąca poprzedzającego ten termin.
Czytelnik może też domagać się kalkulacji podwyżki oraz udostępnienia protokołów z posiedzeń zarządu oraz rady nadzorczej, na których zapadają decyzje o podwyżkach. Jeżeli na podstawie kalkulacji i zebranych informacji uzna, że podwyżka jest wygórowana, może ją kwestionować na dwa sposoby. Po pierwsze, ma prawo zaskarżyć ją do sądu. Do czasu wydania wyroku wnosi się opłaty w dotychczasowej wysokości. Po przegranej w sądzie zaległości niestety trzeba będzie wyrównać.
Niektóre spółdzielnie dopuszczają odwołanie się od podwyżki w postępowaniu wewnątrzspółdzielczym, do rady nadzorczej lub walnego zgromadzenia (zależy od zapisów w statucie).