Nie wszyscy muszą płacić za docieplenie budynku

Wiele spółdzielni żąda od swoich członków, którzy chcą wykupić lokale, pokrycia części kosztów docieplenia budynku, w którym mieszkają. To najczęściej kilka tysięcy złotych. Taka praktyka nie zawsze jest zgodna z prawem

Aktualizacja: 19.11.2007 08:14 Publikacja: 19.11.2007 00:14

Nasz czytelnik z Torunia złożył wniosek o wykup mieszkania własnościowego.

– Spółdzielnia się zgodziła. Kiedy jednak miało dojść do podpisania aktu notarialnego przenoszącego na mnie własność lokalu, okazało się, że zawiera on zapis, o którym wcześniej nic nie wiedziałem – opowiada. – Spółdzielnia chciała obciążyć mnie spłatą 5 tys. zł. Miała być rozłożona na wieloletnie raty. Kiedy zapytałem, skąd wzięła się ta kwota, prezes odpowiedział, że muszę spłacić przypadającą na mój lokal część kosztów docieplenia budynku. Odmówiłem podpisania aktu. Czy prezes, żądając tych pieniędzy, złamał prawo? – pyta czytelnik.

Takich pytań dociera do redakcji coraz więcej. Przybywa też skarg u rzecznika praw obywatelskich.

Jeszcze kilka miesięcy temu ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych przewidywała, że członek spółdzielni, który chciał wykupić mieszkanie lokatorskie lub własnościowe, musiał spłacić m.in. część kosztów docieplenia budynku (z tytułu uzupełnienia wkładu mieszkaniowego lub budowlanego). To się jednak zmieniło 31 lipca tego roku. Tego dnia weszła w życie nowelizacja tej ustawy, która zniosła ów wymóg. Nie zawiera ona jednak przepisów umarzających z mocy prawa roszczenia spółdzielni z tytułu dociepleń. Z ogólnych zasad prawa cywilnego wynika natomiast, że jeżeli ustawa nie stanowi inaczej – do stosunków prawnych istniejących w chwili wejścia w życie ustawy stosuje się przepisy dotychczasowe.

Z tych powodów – w opinii Ministerstwa Budownictwa – żądania spółdzielni pieniędzy za docieplenia często są zasadne, choć nie w każdym wypadku.

– Spółdzielnia ma prawo żądać od wykupujących pieniędzy za docieplenia, ale tylko gdy potraktowała wykonane prace jako modernizację, czyli trwałe ulepszenie (unowocześnienie) budynku zwiększające jego wartość użytkową – twierdzi Michał Tokłowicz, wiceprezes Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

– W takim bowiem wypadku spółdzielnie obciążały swoich członków obowiązkiem uzupełnienia wkładu mieszkaniowego (w wypadku mieszkań lokatorskich) lub budowlanego (lokale własnościowe). Tak było m.in. w zarządzanej przeze mnie spółdzielni.

Członkowie PSM, których bloki ocieplono, mają więc dług wobec spółdzielni wynoszący średnio od 5 do 7 tys. zł. Jeżeli chcą wykupić mieszkanie na własność, spółdzielnia zastrzega w akcie notarialnym, że będą go spłacać w ratach.

– Inaczej jest w spółdzielniach – dodaje prezes – w których prace dociepleniowe zostały potraktowane jak zwykły remont i wykonywano je ze środków zgromadzonych w funduszu remontowym lub termomodernizacyjnym. Wtedy władze spółdzielni nie mają prawa żądać pieniędzy.Tak jest np. w spółdzielni Zacisze w Małkini.

– Spółdzielnia powinna poinformować swych członków, że ciąży na nich dług z tytułu docieplenia – wyjaśnia Tokłowicz. – Dowiedzieć się o tym można także z uchwały o odrębnej własności lokali, na podstawie której spółdzielnie dokonują przekształceń.

Członek spółdzielni zawsze może też zażądać w administracji udostępnienia regulaminu funduszu, na którym gromadzono środki na docieplenie

.

Powinien on zawierać informacje, czy spółdzielnia potraktowała docieplenie jako remont, czy też obciążyła nim wkłady.

Krzysztof Pietrzykowski

, prof. z Uniwersytetu Warszawskiego

Wiele spółdzielni stara się opóźnić przekształcenia mieszkań spółdzielczych. Żądanie pieniędzy za docieplenie budynków to kolejny ich wybieg. W ten sposób chcą zniechęcić posiadaczy lokali do ich wykupu. Tymczasem nie mają prawa uzależniać przekształcenia spółdzielczych praw we własność od spłaty zadłużenia z tytułu docieplenia budynku. Ostatnia nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych uchyliła bowiem przepis, który o tym mówił. Nie oznacza to jednak, że spółdzielnia w ogóle nie ma prawa żądać od spółdzielców pieniędzy za termomodernizację. Może, ale pod warunkiem, że z regulaminu funduszu, z którego pochodziły środki na docieplenie, wyraźnie wynika, że trzeba uzupełnić wkłady mieszkaniowe oraz budowlane.

Nasz czytelnik z Torunia złożył wniosek o wykup mieszkania własnościowego.

– Spółdzielnia się zgodziła. Kiedy jednak miało dojść do podpisania aktu notarialnego przenoszącego na mnie własność lokalu, okazało się, że zawiera on zapis, o którym wcześniej nic nie wiedziałem – opowiada. – Spółdzielnia chciała obciążyć mnie spłatą 5 tys. zł. Miała być rozłożona na wieloletnie raty. Kiedy zapytałem, skąd wzięła się ta kwota, prezes odpowiedział, że muszę spłacić przypadającą na mój lokal część kosztów docieplenia budynku. Odmówiłem podpisania aktu. Czy prezes, żądając tych pieniędzy, złamał prawo? – pyta czytelnik.

Pozostało 83% artykułu
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił