Wydaje się, że największy boom inwestowania w nieruchomości komercyjne mamy już za sobą – w ubiegłym roku zainwestowano w sumie ok. 2,4 mld euro, co oznacza spadek o 50 proc. w porównaniu z 2006 r. Nasz rynek jednak ciągle przyciąga nowych graczy. Jednocześnie inwestorzy są bardziej ostrożni w podejmowaniu decyzji. Ponadto w ciągu 2007 r. zmniejszyła się podaż atrakcyjnych, gotowych budynków, co zaowocowało spadkiem wielkości inwestycji. Coraz więcej natomiast jest zawieranych transakcji między funduszami inwestycyjnymi oraz transakcji przewidujących zaangażowanie kapitału własnego na wstępnym etapie realizacji projektów, tzw. forward funding i terminowych transakcji kupna, tzw. forward purchase, w których umowę zawiera się w trakcie planowania lub budowy, ale płatność następuje po oddaniu nieruchomości do użytku.
Tych transakcji, zdaniem analityków Knight Frank, w bieżącym roku będzie coraz więcej. Ponadto w przyszłości inwestorzy w związku z Euro 2012 prawdopodobnie będą kupować atrakcyjne obiekty hotelowe.
Ostatni rok to słaby przyrost nowej powierzchni, spadek pustostanów i gwałtowny wzrost stawek czynszów, co zachęciło deweloperów do budowy nowych biurowców.
W ciągu całego 2007 r. na głównych rynkach oddano ponad 300 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej, z czego niemal 62 proc. w Warszawie, która w sumie ma 2,11 mln mkw. nowoczesnych biur. Poza Warszawą, na rynkach regionalnych przoduje Kraków, który oferuje 200 tys. mkw. i Wrocław – ok. 156 tys. mkw. nowych biur. W pozostałych miastach powierzchnia nie przekracza 150 tys. mkw. Co dalej? – Dziś w stolicy powstaje ponad 430 tys. mkw. nowych biur. Natomiast wśród miast regionalnych liderem jest Wrocław, gdzie do końca 2008 roku powinno zostać oddane blisko 140 tys. mkw., przez co zasoby tego miasta zwiększą się niemal dwukrotnie. Zaś w Krakowie powstaje ponad 60 tys. mkw., w Trójmieście – prawie 40 tys. mkw., a w Poznaniu – ok. 33 tys. mkw. Wciąż najsłabiej rozwijają się Katowice, jednak z zapowiedzi deweloperów wynika, że w ciągu najbliższych dwóch lat na terenie aglomeracji śląskiej przybędzie ponad 100 tys. mkw. nowej powierzchni – podaje Katarzyna Cyniak z Knight Frank.
Wskaźnik powierzchni niewynajętej systematycznie spada. W Warszawie bez najemcy pozostaje zaledwie 80 tys. mkw., co stanowi mniej niż 4 proc. pustostanów. W miastach regionalnych, z uwagi na mniejszą skalę nowych projektów, poziom ten nie przekracza 5 proc. Niedobór wolnych biur w połączeniu z silnym popytem postawił wynajmujących w uprzywilejowanej pozycji. – Skrócone wakacje czynszowe oraz mniejsze kontrybucje finansowe doprowadziły do wzrostu efektywnych i nominalnych stawek czynszów.