Remontujemy i urządzamy mieszkanie: brać kredyt czy wyłożyć gotówkę

Jeśli zależy nam na oszczędzaniu, to planując remont mieszkania, najlepiej powiększyć kredyt hipoteczny, a pieniądze, które mamy w kieszeni, wpłacić na lokatę. Po 30 latach możemy zaoszczędzić ponad milion zł. Jeśli zaś mamy niską zdolność kredytową, to oszczędności lepiej wydać na wyposażenie mieszkania

Publikacja: 28.07.2008 07:54

Remontujemy i urządzamy mieszkanie: brać kredyt czy wyłożyć gotówkę

Foto: Rzeczpospolita

Kupno domu czy mieszkania to nie koniec wydatków związanych z własnym M. Trzeba je jeszcze wyremontować, wykończyć czy urządzić. Pytanie, skąd wziąć na to wszystko pieniądze. Czy starać się o kolejny kredyt, uruchomić środki z linii kredytowej, powiększyć zaciągnięty już kredyt hipoteczny, czy wykorzystać środki na lokacie (jeśli takie posiadamy)?

Analitycy z Credit House Polska przeprowadzili analizy, z których wynika, że wszystko zależy od naszych potrzeb i założeń na przyszłość. Jeśli zdecydujemy się na powiększenie kredytu mieszkaniowego, to wzrośnie nam rata kredytowa. Gdy weźmiemy drugi kredyt, to przez na przykład pierwszych pięć lat będziemy płacić dwie raty. Gdy zaś wykorzystamy odłożone pieniądze – to nie będziemy mieli oszczędności.

Przyjrzyjmy się, jakie korzyści i koszty związane są z każdą z przedstawionych możliwości. Załóżmy, iż nabywamy mieszkanie na kredyt za 500 tys. zł na rynku pierwotnym i chcemy przeznaczyć na jego wykończenie 50 tys. zł (kredyty na 30 lat). Posiadamy środki własne w takiej właśnie wysokości, które możemy na to przeznaczyć.

Jeśli na remont zdecydujemy się wydać własne pieniądze, to zostanie nam tylko spłacać kredyt – rata to 2653 zł miesięcznie.

Gdy zdecydujemy się na zaciągnięcie pięcioletniego kredytu gotówkowego, to przez te lata będziemy spłacać dodatkowo 1104 zł, a gdy powiększymy kwotę kredytu mieszkaniowego, to nasza rata wzrośnie o 266 zł miesięcznie, ale w całym okresie kredytowania. W dwóch ostatnich wersjach mamy zabezpieczenie w postaci 50 tys. zł gotówki, którą możemy zdeponować na lokacie.

– Można powiedzieć, że jest to wybór tego, na jak długo chcemy być obciążeni dodatkowym zobowiązaniem – mówi Sylwester Kowalski z Credit House Polska. – Ktoś, kto posiada środki wolne, może zapytać: „Po co zwiększać swoje zadłużenie, jeśli prowadzi to do większych kosztów w skali miesiąca, skoro można wydać środki własne i płacić mniejszą ratę?”. Czy takie rozumowanie jest słuszne? Odpowiedź brzmi: tak, jeśli remont mieszkania rozpatrujemy bez wpływu na inne cele, jakie sobie stawiamy. Tym celem może być np. maksymalizacja środków, jakie posiadamy, myśląc o zabezpieczeniu przyszłości.

Zakładamy jednak, że naszym nadrzędnym celem jest maksymalizacja posiadanych środków. Możemy na to przeznaczyć te już zgromadzone, czyli 50 tys. zł. Do tego na obsługę kredytów i oszczędzanie miesięcznie możemy przeznaczyć 3757 zł.

Przyjmując takie założenia, sprawdzimy, jakie koszty i korzyści płyną z różnego ich rozdysponowania. Założyliśmy, iż różnicę wynikającą z odsetek od kredytu i ustalonej miesięcznej kwoty na ratę kredytu oraz kwotę 50 tys. zł odkładamy na lokatę (przyjmujemy oprocentowanie stałe 7 proc. w skali roku). Gdy zaplanowany remont wykonamy za własne pieniądze, to odkładając przez 30 lat po 1104 zł, zgromadzimy kapitał w wysokości 397 440 zł. Oszczędzając w ten sposób, zbierzemy największy kapitał, lecz uzyskamy najmniejsze odsetki od lokaty, co się przekłada na niższe zyski. Najwięcej skorzystamy, zwiększając kwotę kredytu mieszkaniowego i płacąc wyższą ratę kredytu. Jeśli wolne środki (50 tys. zł) wpłacimy na lokatę i co miesiąc będziemy wpłacać różnicę wynikającą z zamierzonych wydatków i wysokości raty kredytu, to zgromadzimy 351 680 zł kapitału, co po 30 latach da nam łączny zysk w wysokości 1 196 385 zł.

Wybór opcji możemy rozpatrywać również przy założeniu osiągnięcia danej sumy środków po 30 latach. I wybrać tę, która najbardziej pasuje do naszych oczekiwań. Jak widać, aby dobrze określić koszty swoich decyzji, musimy dokładnie wiedzieć, jakie cele chcemy realizować, nie realizować pojedynczych celów w oderwaniu od pozostałych naszych zamierzeń oraz wiedzieć, w jakim czasie oczekujemy wyników swoich decyzji. Jasne określenie parametrów, jakie chcemy osiągnąć, pozwoli nam na wybór najbardziej optymalnego sposobu działania i doboru środków.

Trzeba też pamiętać, iż zasady ekonomii odnoszą się nie tylko do wielkich liczb, ale do tych średnich i małych również, bo nawet jeśli skala jest mniejsza, to proporcje są zachowane – radzą eksperci Credit House Polska.

Kupno domu czy mieszkania to nie koniec wydatków związanych z własnym M. Trzeba je jeszcze wyremontować, wykończyć czy urządzić. Pytanie, skąd wziąć na to wszystko pieniądze. Czy starać się o kolejny kredyt, uruchomić środki z linii kredytowej, powiększyć zaciągnięty już kredyt hipoteczny, czy wykorzystać środki na lokacie (jeśli takie posiadamy)?

Analitycy z Credit House Polska przeprowadzili analizy, z których wynika, że wszystko zależy od naszych potrzeb i założeń na przyszłość. Jeśli zdecydujemy się na powiększenie kredytu mieszkaniowego, to wzrośnie nam rata kredytowa. Gdy weźmiemy drugi kredyt, to przez na przykład pierwszych pięć lat będziemy płacić dwie raty. Gdy zaś wykorzystamy odłożone pieniądze – to nie będziemy mieli oszczędności.

Pozostało 81% artykułu
Nieruchomości
Hala w Żarach szyta na miarę
Nieruchomości
Biura w Warszawie. Co jest do wzięcia od ręki
Nieruchomości
City Logistics Warsaw IV w nowych rękach
Nieruchomości
Branża komentuje pomysły polityków na najem krótkoterminowy
Nieruchomości
Normatyw parkingowy. Straty miasta mogą iść w grube miliony