Kupno domu czy mieszkania to nie koniec wydatków związanych z własnym M. Trzeba je jeszcze wyremontować, wykończyć czy urządzić. Pytanie, skąd wziąć na to wszystko pieniądze. Czy starać się o kolejny kredyt, uruchomić środki z linii kredytowej, powiększyć zaciągnięty już kredyt hipoteczny, czy wykorzystać środki na lokacie (jeśli takie posiadamy)?
Analitycy z Credit House Polska przeprowadzili analizy, z których wynika, że wszystko zależy od naszych potrzeb i założeń na przyszłość. Jeśli zdecydujemy się na powiększenie kredytu mieszkaniowego, to wzrośnie nam rata kredytowa. Gdy weźmiemy drugi kredyt, to przez na przykład pierwszych pięć lat będziemy płacić dwie raty. Gdy zaś wykorzystamy odłożone pieniądze – to nie będziemy mieli oszczędności.
Przyjrzyjmy się, jakie korzyści i koszty związane są z każdą z przedstawionych możliwości. Załóżmy, iż nabywamy mieszkanie na kredyt za 500 tys. zł na rynku pierwotnym i chcemy przeznaczyć na jego wykończenie 50 tys. zł (kredyty na 30 lat). Posiadamy środki własne w takiej właśnie wysokości, które możemy na to przeznaczyć.
Jeśli na remont zdecydujemy się wydać własne pieniądze, to zostanie nam tylko spłacać kredyt – rata to 2653 zł miesięcznie.
Gdy zdecydujemy się na zaciągnięcie pięcioletniego kredytu gotówkowego, to przez te lata będziemy spłacać dodatkowo 1104 zł, a gdy powiększymy kwotę kredytu mieszkaniowego, to nasza rata wzrośnie o 266 zł miesięcznie, ale w całym okresie kredytowania. W dwóch ostatnich wersjach mamy zabezpieczenie w postaci 50 tys. zł gotówki, którą możemy zdeponować na lokacie.