– Istnieją przepisy, które na to pozwalają, ale do ich wprowadzenia potrzebne jest rozporządzenie prezesa Rady Ministrów – mówi Paweł Ziemski, zastępca głównego inspektora nadzoru budowlanego.
– Premier Donald Tusk obiecał w niedzielę, że je wyda na wtorkowym posiedzeniu rządu. Bardzo na nie czekamy – dodaje Ewelina Jelito, sekretarz starostwa powiatowego w Strzelcach Opolskich. Na jego terenie zostało zniszczonych w miniony weekend 160 domów mieszkalnych. Według MSWiA projekt rozporządzenia jest już gotowy.
Chodzi o ustawę o szczególnych zasadach odbudowy, remontów i rozbiórek obiektów budowlanych zniszczonych lub uszkodzonych w wyniku działania żywiołu. Jej przepisy obowiązują przez ściśle określony czas i na terenach gmin lub miejscowości, które wymienia wspomniane rozporządzenie premiera. Jest o co zabiegać, bo ustawa bardzo ułatwia naprawianie szkód. – Nie trzeba zgłaszać remontu budynków, w tym mieszkalnych, jeżeli mają one kubaturę mniejszą niż 1000 m sześc. i nie wyższych niż 12 m – wyjaśnia Paweł Ziemski.
Oznacza to, że mieszkańcy gmin, w których zerwało dachy, nie będą musieli załatwiać żadnych formalności budowlanych. Pod warunkiem oczywiście, że zaplanowane przez nich prace będą remontem w rozumieniu prawa budowlanego, czyli odtworzeniem stanu pierwotnego przy wykorzystaniu takich samych lub innych materiałów budowlanych. Wyjątkiem będą budynki wpisane do rejestru zabytków. W ich wypadku nie uniknie się pozwoleń na budowę.
Ustawa przewiduje także prostsze zasady odbudowy zniszczonych doszczętnie domów. Nie będzie potrzebne pozwolenie na budowę, wystarczy zgłosić zamiar odbudowy staroście (prezydentowi miasta na prawach powiatu). Jeśli po upływie siedmiu dni nie będzie sprzeciwu, można przystąpić do odbudowy. Przepisy nie wymagają także przygotowania projektu budowlanego. Wystarczą same szkice i rysunki.