Podaż ziemi w obrębie miast jest z reguły ograniczona, choć do obrotu trafia teraz coraz więcej gruntów, zwłaszcza pod budownictwo wielorodzinne. Paweł Grząbka z CEE Property Group prognozuje, że podaż takich działek będzie ciągle rosnąć, ponieważ część deweloperów będzie się musiała wyzbywać majątku, aby przetrwać lub kontynuować inne inwestycje.
– Nie spodziewam się jednak wielu transakcji zakupu takich terenów, ponieważ nie ma na rynku osób i firm, które mają dużą gotówkę – zaznacza Grząbka.
[srodtytul]Tanio kupić[/srodtytul]
Adam Bronisz, współwłaściciel warszawskiego biura BB Nieruchomości, mówi, że od kilku tygodni sporo osób szuka ziemi rolnej i tanich działek budowlanych. Dużą popularnością cieszą się okolice Puszczy Kampinoskiej oraz Konstancina, Zalesia Górnego i Solca. Jednak ziemia jest tu droga albo jej brakuje.
– Klienci szukają więc okazji cenowych w odległości 30 – 50 km od Warszawy, w okolicach Modlina, Zakroczymia, Serocka, Radzymina czy też Grójca – twierdzi Bronisz.