– Malejące aukcje cen są powszechnie znane na świecie. W Polsce pojawiły się niedawno, przy okazji targów mieszkań – mówi Paweł Grząbka z CEE Property Group.
Aukcja malejąca, potocznie nazywana aukcją holenderską, to taka, w której kwoty co kilkadziesiąt sekund maleją względem ceny wywoławczej. Każde licytowane mieszkanie ma ustaloną z góry cenę minimalną. Uczestnicy aukcji jednak jej nie znają.
Osoba, która uzna, że cena spadła do satysfakcjonującego ją poziomu, naciska guzik na specjalnym pilocie, tym samym oddając swój głos w licytacji. Po potwierdzeniu chęci zakupu mieszkania aukcja zostaje zakończona, a jej nabywca podpisuje z deweloperem umowę rezerwacyjną. – Licytuje się przy spadającej cenie nieruchomości do poziomu z góry założonej ceny minimalnej. Osoba, która chce kupić okazyjnie mieszkanie u dewelopera sprzedającego w tym systemie, ma szanse uzyskać niższą cenę od tej określonej w ofercie – tłumaczy Bogusław Półtorak, główny ekonomista portalu Bankier.pl.
– Zasada aukcji jest taka, że cena wywoławcza rozpoczyna aukcję i co jakiś czas automatycznie spada. Wygrywa ten, kto pierwszy zadeklaruje kupno danej rzeczy. Generalnie każdy potencjalny nabywca zainteresowany jest tym, aby aukcja trwała jak najdłużej i żeby jak najpóźniej wziąć w niej udział, ponieważ oznacza to automatyczny spadek ceny. Nabywca obawia się jednak, że inny kupujący wcześniej zdecyduje się zakończyć aukcję i kupić dany przedmiot – dodaje Paweł Grząbka.
Katarzyna Szuba, dyrektor PR i marketingu w redNet Property Group, twierdzi, że targi redNet Media to jedyna impreza w Polsce, na której takie licytacje się odbywają. Jej zdaniem tylko aukcje mogą pomóc osiągnąć satysfakcjonujący wielu kupujących poziom, który w ostateczności zależeć będzie od woli licytujących. Po aukcjach ceny wracają do wcześniejszego poziomu – tzn. znów idą w górę. Firmy, które wystawiły na aukcjach redNet swoje mieszkania, to: Ronson Development Group, Lubasa Polska, Esta Apartamenty i HM Inwest – Grupa Inwest.