– Uważam, że obecna sytuacja na rynku nieruchomości to tak naprawdę cykl koniunkturalny. Banki będą finansować dobre projekty, firmowane przez inwestorów solidnych oraz legitymujących się doświadczeniem w realizacji i komercjalizacji projektów mieszkaniowych – mówi Beata Peryt z banku PKO SA.
– Nie wycofamy się z finansowania projektów mieszkaniowych, tylko musimy być bardziej ostrożni – deklaruje Nina Ambroziak z Raiffeisen Bank Polska.Do niedawna najbardziej popularne było finansowanie inwestycji przez nabywców, którzy regularnie wpłacali pieniądze w trakcie trwania budowy. Był to z punktu widzenia dewelopera sposób najtańszy i najwygodniejszy, gdyż ryzyko finansowe było przerzucone na klientów. Niekiedy nawet ryzyko zmiany cen, pomimo bieżącego finansowania budowy. Finansowanie przez nabywców załatwiało też sprawę, gdy deweloper miał trudności z uzyskaniem kredytu bankowego na słabo zabezpieczony projekt.
Alternatywą jest zaciągnięcie kredytu. Bank może najdłużej uczestniczyć w projekcie deweloperskim – od finansowania zakupu gruntu pod inwestycję aż po kredytowanie zakupu mieszkania przez nabywcę (do 40 lat od zakupu). Poza tym bank może zwiększać swe zaangażowanie zależnie od postępu prac, gdyż posiada procedury, które pozwalają na efektywną kontrolę procesu budowlanego, m.in. za pośrednictwem bankowego inspektora nadzoru i ścisłą kontrolę wydatków przez zablokowany rachunek budowy i kontrolę faktur.
Istnieją także mieszane sposoby finansowania, w których na różnych etapach inwestycji włączają się różne podmioty finansujące, np. fundusze mieszane są gotowe uzupełnić brakujący wkład własny dewelopera lub bank finansuje budowę kredytem obrotowym (wpływy ze sprzedaży poszczególnych etapów projektu finansują budowę kolejnych etapów). Bywa też tak, że bank udziela kredytów na preferencyjnych warunkach nabywcom mieszkań w finansowanych przez siebie projektach.
Teraz ma być trudniej z uzyskaniem kredytu. Np. Bank Pekao SA wymaga od dewelopera wykazania się przedsprzedażą na poziomie 15 – 20 proc. Podczas panelu zorganizowanego przez kancelarię Allen i Overy o nowych wymaganiach wobec deweloperów mówili przedstawiciele trzech banków.