Reklama

Izby budowlane przychylne dla adeptów

Izby budowlane nie są zamkniętymi korporacjami

Publikacja: 04.11.2008 06:15

Izby budowlane przychylne dla adeptów

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

W artykule „[link=http://www.rp.pl/artykul/196051.html]Inżynier sam zdecyduje, czy zapisać się do izby[/link]” autorstwa Renaty Krupy-Dąbrowskiej pojawiły się stwierdzenia autorki: „Każdy inżynier budownictwa, architekt oraz urbanista musi być członkiem swojej izby zawodowej, jeżeli chce pracować w zawodzie”, a także słowa wypowiedziane przez posła Marka Wikińskiego: „Wielu inżynierów chętnie zrezygnowałoby z przynależności do izby, ale nie mogą, bo stracą prawo wykonywania zawodu”.

Ponieważ autorka tego nie wyjaśniła, więc przypomnę, że do izby mają obowiązek należeć tylko ci inżynierowie, którzy chcą pełnić samodzielne funkcje techniczne w budownictwie określone przez państwo oraz zdali egzamin i otrzymali uprawnienia przewidziane przepisami!

Członek izby, który po zakończeniu inwestycji np. nie jest kierownikiem budowy, ma prawo zawiesić członkostwo w izbie, nie opłacać składek ani ubezpieczenia i wrócić, jeśli zostanie ponownie zatrudniony, do pełnienia samodzielnej funkcji technicznej.

„Płacą składki, a nic z tego nie mają” – to stwierdzenie wspomnianego posła. Otóż izby budownictwa (nie biorę pod uwagę architektów i urbanistów) prowadzą szkolenia, organizują seminaria, spotkania, prezentacje nowych technologii; każdy członek ma prawo otrzymać zwrot kosztów udziału w konferencji lub seminarium poza izbą, które sam sobie wybierze. Specjaliści, prawnicy, naukowcy z politechniki, doświadczeni fachowcy na co dzień udzielają zarówno członkom, jak i inwestorom lub organizatorom przetargów wyjaśnień i opinii dotyczących interpretacji uprawnień budowlanych. W ciągu kilkudziesięciu lat uprawnienia pod różnymi nazwami przyznawały różne struktury państwowe, nawet… zakłady pracy, poprzednio – urzędy wojewódzkie, a od sześciu lat – izby. I okazuje się, że opinie fachowców z izb są honorowane, bo nie ma podstaw do podważania ich interpretacji.

Wszyscy członkowie izb są ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z pełnieniem samodzielnych funkcji technicznych. Chroni to członków od odpowiedzialności majątkowej, a odbiorcom i inwestorom usług budowlanych zapewnia bezpieczeństwo finansowe inwestycji. Ubezpieczenie poprzez izbę pozwala na wynegocjowanie niskiej składki członkowskiej.

Reklama
Reklama

Bardzo ważną sprawą jest odpowiedzialność zawodowa członków. Po to są w izbach rzecznicy odpowiedzialności zawodowej, sądy dyscyplinarne, które nie tylko bronią członków, ale i pilnują przestrzegania etyki zawodowej, rozpatrują skargi i wnioski odbiorców usług budowlanych. Tych wielu funkcji wypełnianych przez izby nie było w działalności urzędów wojewódzkich, od których izby – na podstawie ustawy – przejęły zadania państwa.

Właśnie wielkim sukcesem izb budownictwa było ujednolicenie systemu egzaminów na uprawnienia, które odbywają się w jednym terminie w całym kraju na podstawie pytań testowych i pytań do odpowiedzi ustnych, opracowywanych przez krajową komisję kwalifikacyjną (poprzednio każdy urząd wojewódzki opracowywał własne pytania).

Zdawalność na egzaminach wynosi średnio 90 proc., dużo więcej niż w poprzednim systemie organizacyjnym.

Izby budowlane nie są więc zamkniętymi korporacjami, jak to określają zwolennicy reform, wręcz przeciwnie – w izbach regionalnych panuje przychylny klimat dla młodych adeptów budownictwa.

[i]Andrzej Orlicz[/i]

Nieruchomości
Używane mieszkania wróciły do łask kupujących
Nieruchomości
Bitwa o najlepsze biura. Najsłabsze obiekty wypadną z rynku
Nieruchomości
Rynek nieruchomości dwa lata po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Czy będą kolejki u notariuszy
Nieruchomości
Czy to już czas na zakup mieszkania? Nie brakuje pesymistów
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama