Reklama

Inwestor nie oddał mieszkań i upadł

Po 12 latach działalności na rynku nieruchomości krakowska spółka Leopard została postawiona w stan upadłości przez sąd. Nabywcy mieszkań przy ul. Wierzbowej, którzy nie mieli szans na ich odbiór, chcą się dziś porozumieć z syndykiem

Publikacja: 29.06.2009 01:47

Niedokończone osiedle upadłego Leoparda

Niedokończone osiedle upadłego Leoparda

Foto: Fotorzepa, Pio Piotr Guzik

Niewykluczone, że do zakupionych lokali dopłacą. Ile? – Rozmawiamy z syndykiem i sędzią komisarzem o możliwości i sposobach odzyskania naszych mieszkań. Ale kwoty ewentualnych dopłat nie zostały jeszcze określone, nie chcemy więc spekulować – mówi jeden z nabywców mieszkań w krakowskiej inwestycji Leoparda.

O niefortunnej inwestycji tego dewelopera pisaliśmy już na łamach „Nieruchomości”. Przypomnijmy, że firma, która miała na koncie wiele udanych inwestycji, potknęła się na ostatnich, finansowanych z pożyczki zaciągniętej w amerykańskim funduszu Manchester Securities Corporation. Leopard zadłużył się bez wiedzy nabywców lokali, m.in. przy ul. Wierzbowej. Zabezpieczeniem tego kredytu była hipoteka domów budowanych przez dewelopera.

Budynek przy ul. Wierzbowej obciążyła suma 37,5 mln zł. Leopard nie zdołał jednak spłacić pożyczki, dlatego nie oddał swoim klientom zadłużonych przez siebie lokali. – My zaś spłaciliśmy je w całości. Do dziś jednak, chociaż mieszkania kupowaliśmy trzy lata temu, nie możemy w nich zamieszkać – opowiadają klienci.

Zanim deweloper złożył wniosek o upadłość, jego wierzyciel próbował odzyskać dług, żądając od nabywców mieszkań po 3 tys. zł dopłaty za każdy mkw. Ci nie byli w stanie wyłożyć takich pieniędzy. Proponowali funduszowi trzy razy mniejszą dopłatę. Do porozumienia nie doszło.

W styczniu władze spółki złożyły pierwszy wniosek o upadłość. Sąd odrzucił go z przyczyn formalnych.

Reklama
Reklama

Po uzupełnieniu dokumentacji Leopard ponowił starania. Krakowski sąd gospodarczy drugi wniosek przyjął i ogłosił upadłość z likwidacją majątku dłużnika. Oznacza to, że majątek Leoparda będzie sprzedany, by pokryć jego długi. W czerwcu informacja o możliwości zgłaszania roszczeń ukazała się w sądowym monitorze.

– Na zgłoszenia wierzytelności syndyk czeka do połowy lipca – informuje Angelika Michalik z biura prasowego sądu okręgowego w Krakowie.

Głównym rozgrywającym jest fundusz Manchester Securities Corporation. Czy jako największy wierzyciel Leoparda, który w sumie pożyczył od niego ponad 70 mln zł, pójdzie na ustępstwa wobec nabywców lokali? Na razie nie wiadomo. Fundusz na pytania „Rz” nie odpowiedział.

Niewykluczone, że do zakupionych lokali dopłacą. Ile? – Rozmawiamy z syndykiem i sędzią komisarzem o możliwości i sposobach odzyskania naszych mieszkań. Ale kwoty ewentualnych dopłat nie zostały jeszcze określone, nie chcemy więc spekulować – mówi jeden z nabywców mieszkań w krakowskiej inwestycji Leoparda.

O niefortunnej inwestycji tego dewelopera pisaliśmy już na łamach „Nieruchomości”. Przypomnijmy, że firma, która miała na koncie wiele udanych inwestycji, potknęła się na ostatnich, finansowanych z pożyczki zaciągniętej w amerykańskim funduszu Manchester Securities Corporation. Leopard zadłużył się bez wiedzy nabywców lokali, m.in. przy ul. Wierzbowej. Zabezpieczeniem tego kredytu była hipoteka domów budowanych przez dewelopera.

Reklama
Nieruchomości
Skycity Gdynia z widokiem na morze, las i miasto
Nieruchomości
Czy mieszkanie na wynajem da jeszcze zarobić
Nieruchomości
Fabryka Park Katowice z nowym właścicielem. Czy obiekt jeszcze urośnie?
Nieruchomości
Nowe szaty biurowca Warsaw Corporate Center
Nieruchomości
Condohotel czy apartament na doby
Reklama
Reklama