Tekst p. Anety Stabryły pt. "Miliardy za słupy na działce" zawiera bardzo cenne informacje dla osób starających się o odszkodowanie za bezumowne korzystanie z własności przez firmy m.in. energetyczne.
Zabrakło w nim jednak pełnego wyjaśnienia sytuacji - a w takiej jest chyba większość właścicieli nieruchomości - gdy zakład energetyczny uzyska w sądzie zasiedzenie prawa służebności, a do księgi wieczystej wpisane zostanie prawo służebności przesyłu. Czy, pomimo takiej sytuacji, właściciel gruntu może nadal domagać się od np. zakładu energetycznego czynszu dzierżawnego (oczywiście już bez prawa odszkodowania)?
Kolejne pytanie dotyczy sposobu ustalania szerokości pasa np. pod siecią energetyczną. Czy jest ona określana na podstawie norm technicznych dla linii przesyłowych (strefa ochronna?), czy też może być zaczerpnięta z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego? Dookreślenia wymaga chyba również sytuacja, gdy grunt pod linią energetyczną użytkowany jest wyłącznie rolniczo, a więc przebiegające nad nim linie nie mają - pozornie - negatywnego wpływu na sposób zagospodarowania działki. Czy w takiej sytuacji właściciel również ma prawo ubiegania się o odszkodowanie i ustanowienie prawa służebności?
Sądzę również, że wszystkich czytelników "Rzeczpospolitej" ucieszyłoby zamieszczenie wzorów podstawowych pism do dochodzenia odszkodowania, domagania się przebudowy infrastruktury i ustanowienia czynszu dzierżawego. Prawdopodobnie zdecydowana większość właścicieli nieruchomości będzie domagać się swoich praw bez pośrednictwa kancelarii prawnych.
Paweł Wira