– Od kilku tygodni pojawiają się sygnały ze strony banków, zarówno w postaci nowych promocji, jak i komunikatów strategicznych, że planują radykalnie zwiększać swoją aktywność na rynku hipotek. Można tu wspomnieć choćby o Nordei i Polbanku – mówi Łukasz Wojcieszak, prezes firmy doradczej Invigo. – Oczywiście w reklamach banki akcentują najkorzystniejsze elementy oferty, z których jednak nie wszyscy klienci będą mogli skorzystać. Osoby z większym wkładem własnym mogą liczyć na korzystniejsze warunki. Z kolei klienci, którzy planują kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości, mają do wyboru mniej ofert.
Zdaniem Wojcieszaka mimo że kredyty stają się stopniowo tańsze, to w ocenie zdolności kredytowej bankowi analitycy nadal stosują dość surowe kryteria.
[srodtytul]Odwilż w bankach[/srodtytul]
Karol Wilczko z porównywarki finansowej Comperia.pl uważa, że widać odwilż na rynku kredytów hipotecznych. – Choć na powrót ofert bez wkładu własnego udzielanych kredytobiorcom ze słabą zdolnością albo do liberalnie liczonej zdolności kredytowej czy marż w okolicach 1 procentu nie można liczyć, to finansowanie 100 proc. wartości nieruchomości przez Millennium Bank, obniżka marż przez Pekao SA czy Fortis Bank pokazują dobre zmiany w ofertach kredytów hipotecznych – uważa Wilczko.
Zdaniem Aleksandra Paszyńskiego z Domu Kredytowego Notus oznaką jesiennej odwilży na rynku kredytów hipotecznych jest wspomniany powrót banków do pełnego finansowania zakupu nieruchomości.