Jeszcze przed wielką falą klienci niechętnie kupowali mieszkania na parterze. Czy dziś ich właściciele będą mieć większe problemy ze znalezieniem nabywców? – Klienci tradycyjnie przedkładają wyższe piętra nad partery. Teraz nie można tego jednak przypisywać akurat obawom związanym z powodzią – uważa Marcin Drogomirecki, analityk z serwisu Oferty.net.
Anna Łukasik z agencji Polanowscy Nieruchomości zauważa z kolei, że odległość od wody staje się jednym z najważniejszych kryteriów przy wyborze mieszkania, więc partery w wielorodzinnych budynkach mogą stracić najbardziej.
Ewa Orłowska, dyrektor oddziału warszawskiego agencji Polanowscy Nieruchomości, dodaje, że właściciele lokali na parterach mogą mieć spore problemy z ich sprzedażą. – Klienta może przyciągnąć jedynie bardzo atrakcyjna cena, ale sprzedający będą pewnie jak zwykle potrzebowali czasu, aby zweryfikować swoje oczekiwania – przypuszcza.
[srodtytul]Zaglądają do okien[/srodtytul]
Jak przyznaje Ewa Stasikowska z Maxon Nieruchomości, przekonanie, że mieszkania na parterach i na ostatnich piętrach są mniej wartościowe, pokutuje od wielu lat. – Bardzo często klienci zastrzegają sobie w umowach, że nie chcą lokali na tych kondygnacjach – mówi Stasikowska.