Miałam nadzieję, że dzisiejsza rozprawa będzie ostatecznym potwierdzeniem decyzji o zwrocie sprzed 13 lat – mówiła po posiedzeniu NSA Joanna Beller, córka przedwojennego właściciela pałacu.
Wczoraj NSA miał zdecydować, czy ZUS jest stroną w sprawie o zwrot nieruchomości przy Miodowej. W grudniu WSA nie podzielił argumentacji zakładu ubezpieczeń. – Jeśli i NSA ją odrzuci, to decyzja o zwrocie nieruchomości zabranej dekretem Bieruta będzie ostateczna – tłumaczył mecenas Józef Forystek reprezentujący poszkodowanych właścicieli. – A to oznacza, że pani Beller stanie się użytkownikiem wieczystym gruntu i właścicielem stojącego na nim pałacu.
Prawnicy ZUS przekonywali wczoraj sąd, że sprawa jest właściwie bezzasadna, bo WSA już kiedyś uznał ZUS za stronę.
– A poza tym trwa nasze postępowanie uwłaszczeniowe na działce i dopiero po jego zakończeniu można się zastanawiać, czy jesteśmy stroną – mówił mecenas Tomasz Abramowicz.
Przedstawicielka prokuratury Jolanta Osipieńko przekonywała jednak, że w sprawie zwrotu pałacu przy Miodowej było już wiele sprzecznych ze sobą orzeczeń, sprawę rozpatrywały różne instancje. – Dlatego w takiej sytuacji nie można jednoznacznie powiedzieć, które rozstrzygnięcia są wiążące – wyjaśniała.