W największych centrach logistycznych kraju: w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, na Śląsku i w centrum Polski – pod Łodzią i Piotrkowem – zaczyna brakować magazynów. – A na pewno nie ma co marzyć o wynajmie po okazyjnych cenach, po 2 – 2,5 euro za metr, jak było jeszcze rok temu – mówi Bartosz Mierzwiak z marketingu logistycznego giganta ProLogis (44 mln mkw. magazynów w Ameryce Północnej, Europie i Azji).
Powierzchnia komercyjnych magazynów przekroczyła w kraju 6 mln mkw. ProLogis Polska, który ma w polskich zasobach 2, 1 mln mkw. magazynów, w ostatnich miesiącach wynajmował powierzchnie w takim tempie, że w amerykańskiej centrali zapadły decyzje o przyspieszeniu inwestycji w Polsce. – W minionym roku wynajęliśmy nowym klientom lub renegocjowaliśmy i przedłużyliśmy umowy na ok. 650 tysięcy mkw. powierzchni. To rekordowy wynik – mówi Mierzwiak.
Jak przyznają analitycy firm doradczych, sytuacja na rynku magazynowym znacznie się poprawiła.
– Najbardziej cieszy wzrost popytu i jego stabilizacja w ciągu wszystkich kwartałów ub. r. Świadczy to o przewidywalności rynku – uważa Kamila Pruk, negocjator z działu powierzchni przemysłowych i magazynowych w Cushman & Wakefield. – W 2010 r. w całym kraju zostało wynajętych ponad 1,4 mln mkw., z czego blisko 903 tys. mkw. stanowiły nowe umowy najmu, a pozostała część przypadła na renegocjacje starych kontraktów. Początek 2011 r. również nastraja optymistycznie, bo najemcy w dalszym ciągu szukają budynków dla siebie.
Dlatego deweloperzy zapowiadają kolejne inwestycje. Niewielu jednak będzie ryzykować budowy dużych projektów spekulacyjnie, czyli bez podpisanych umów najmu przed rozpoczęciem przedsięwzięcia.