Rozmowa I Z Łukaszem Madejem, szefem firmy doradczej ProDevelopment
Rz: Czy biura sprzedaży deweloperów stawiających domy pod Warszawą nadal świecą pustkami?
Łukasz Madej: Czym większa powierzchnia działki i domu, a co za tym idzie wyższa cena nieruchomości, tym trudniej o nabywcę. W najlepszej sytuacji są deweloperzy, którzy mogą budować małe domy, nawet o pow. 75 mkw., czy po dwa – trzy mieszkania w segmentach, na małych działkach. Dziś można kupić np. stumetrowy dom pod Warszawą za zaledwie 450 tys. zł. Taka propozycja cieszy się największym zainteresowaniem, bo za tyle trudno przecież kupić stumetrowe mieszkanie w stolicy. Jednak na rynku nie ma zbyt wiele takich osiedli.
Dlaczego ich brakuje?
Wiele spółek budowlanych chętnie realizowałoby takie inwestycje, ale często miejscowe plany zagospodarowania uniemożliwiają im to, określając minimalną wielkość działek np. o pow. 1 czy 1,5 tys. mkw., co wymusza budowę droższych domów jednorodzinnych zamiast tańszych segmentów. Natomiast te spółki, które zdecydowały się na drogie inwestycje na dużych działkach w pobliżu terenów leśnych czy uzdrowiskowych, mają nadal problemy ze sprzedażą.