W Internecie pełno jest ofert pochodzących od najemców. Zarabiają na odstępnym. Postępują tak, bo przepisy w tej sprawie są nieprecyzyjne.
Zakaz sprzedaży
Ogłoszenia mówią najczęściej o sprzedaży mieszkań w tbs. Zamieszczają je najemcy, a to, co oferują, nie jest bynajmniej własnością, lecz prawem najmu. Sprzedający posługują się dużym skrótem myślowym, bo chodzi o przeniesienie praw do partycypacji. Sprzedaż najmu jest oczywiście nielegalna.
76 tys. mieszkań
posiadają w swoich zasobach towarzystwa budownictwa społecznego
Przez długie lata tbs budowały za nisko oprocentowane kredyty, których udzielało państwo za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego (skończyło się to w 2009 r.). Nie dostawały jednak pieniędzy na całą inwestycję, resztę musiały zdobyć same. Szukały ich w kieszeni przyszłych najemców. Ci wpłacali partycypację, najczęściej wynosiła ona 30 proc. kosztów budowy przypadających na dane mieszkanie.