Zdecydował tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 8 maja 2008 r. (V CSK 570/07).
Z art. 145 § 2 k.c. wynika, że przeprowadzenie drogi koniecznej następuje z uwzględnieniem potrzeb nieruchomości niemającej dostępu do drogi publicznej oraz z najmniejszym obciążeniem gruntów, przez które droga ma prowadzić. Jeśli potrzeba ustanowienia drogi jest następstwem sprzedaży gruntu lub innej czynności prawnej, a między zainteresowanymi nie dojdzie do porozumienia (jak w tym przypadku), sąd zarządzi, o ile to jest możliwe, przeprowadzenie drogi przez grunty, które były przedmiotem tej czynności prawnej.
Zdaniem jednak SN zasada ta (czyli przeprowadzenia drogi koniecznej przez grunty, które były przedmiotem danej czynności prawnej) nie ma w każdej sytuacji decydującego znaczenia. A to oznacza, że sąd powinien uwzględnić wszelkie okoliczności przemawiające za najbardziej dogodnym wytyczeniem drogi, w tym również ocenić kwestie związane z nakładami, które poniesie właściciel nieruchomości służebnej.
Od czego się zaczęło
Przy okazji likwidacji spółdzielni rolnej podzielono należącą do niej nieruchomość. Jedną działkę – z dostępem do drogi publicznej – kupiła Sabina M., drugą – bez dostępu do drogi – Henryk A. Kodeks cywilny mówi, że jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej, właściciel może żądać od właścicieli gruntów sąsiednich ustanowienia za wynagrodzeniem potrzebnej służebności drogowej. Henryk A. próbował porozumieć się z właścicielami sąsiednich gruntów i uzgodnić przebieg drogi koniecznej. Niestety nie udało się, więc skierował sprawę do sądu. Sąd miał jednak problem z wytyczeniem drogi, bo zarówno nieruchomość Henryka A., jak i grunty sąsiednie położone były w górzystym terenie. Brał pod uwagę trzy możliwości (przedstawione przez biegłego), przy czym uznał, że najdogodniejsza będzie droga prowadząca przez las.
Sprawa, na skutek apelacji, trafiła do II instancji. Sąd uwzględnił przedstawione w niej zarzuty i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi I instancji. Jego zdaniem należało rozważyć inną możliwość (w ocenie sądu droga powinna przebiegać wzdłuż granic gruntu należącego do Sabiny M. a dalej wzdłuż nieruchomości sąsiedniej aż do drogi publicznej).