Co zrobić, gdy już znajdziemy zaufanego najemcę, podpiszemy solidną umowę i zainkasujemy pierwszy czynsz? Skontaktować się z fiskusem. Zyski trzeba bowiem opodatkować.
Wprawdzie szara strefa ciągle kwitnie, ale za ukrywanie swoich dochodów grozi – oprócz zapłaty zaległości i odsetek za zwłokę – grzywna z kodeksu karnego skarbowego. A o pieniądzach zarobionych na mieszkaniu może poinformować np. zazdrosny sąsiad albo rozgoryczony zerwaniem umowy najemca.
Wybór jest spory
Jaki mamy wybór? Przede wszystkim ryczałt, czyli 8,5-proc. podatek płacony od przychodu. Aby poznać zasady jego rozliczania, musimy sięgnąć do ustawy o zryczałtowanym podatku. Jeśli nie wyda nam się atrakcyjny, będziemy rozliczać się na podstawie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Tu mamy trzy możliwości uzależnione przede wszystkim od tego, na jaką skalę zajmujemy się wynajmem. Jeśli na dużą, powinniśmy założyć działalność gospodarczą i rozliczać się jak klasyczny przedsiębiorca
– według skali podatkowej albo płacąc podatek liniowy. Jeśli najem nie jest działalnością, płacimy podatek według skali i mamy mniej obowiązków ewidencyjnych.
Zrób symulację
Który sposób opodatkowania wybrać? Uniwersalnej odpowiedzi nie ma, wszystko zależy od okoliczności danej sprawy. Najważniejsze kryterium to wysokość podatku. Ryczałt to 8,5 proc. płacone od przychodu, skala 18 lub 32 proc. od dochodu. Stawka liniowa wynosi 19 proc. niezależnie od wysokości dochodu.