Raz na jakiś czas w mediach głośno jest o upadku firmy deweloperskiej. Do tej pory klienci takiego przedsiębiorcy, który popadł w tarapaty finansowe, mieli nikłe szanse na odzyskanie pieniędzy lub na dokończenie budowy lokalu. Byli bowiem znacznie gorzej chronieni przez prawo upadłościowe niż np. osoby kupujące lokale stanowiące odrębną własność w spółdzielniach mieszkaniowych. Teraz to się zmieniło.
Ustawa deweloperska wprowadza bowiem do prawa upadłościowego nowe przepisy, tj. tytuł Ia „Postępowanie wobec deweloperów”. Przewidują one, że w razie upadłości dewelopera powstanie odrębna masa upadłościowa, w skład której wejdzie grunt, rozpoczęta inwestycja oraz środki zgromadzone na rachunku powierniczym.
Dla każdej inwestycji masa upadłościowa będzie ustanawiana odrębnie. Każdą z nich będzie zarządzał syndyk masy upadłościowej.
Nie będzie on jednak podejmował samodzielnie decyzji. Ustawa nakłada na niego obowiązek zwołania zgromadzenia nabywców mieszkań (lub domów jednorodzinnych). I to ono podejmie uchwałę, co dalej robić.
Prawo upadłościowe przewiduje dwa wyjścia: albo kontynuacja budowy mieszkań (domów jednorodzinnych), albo też zaspokojenie roszczeń nabywców z odrębnej masy upadłościowej.