Reklama
Rozwiń

Kupujący lokal od dewelopera jest źle chroniony. Trzeba zmienić przepisy

Banki nie chcą otwierać rachunków powierniczych. Boją się, że w razie kłopotów z inwestycją dewelopera to one będą musiały odpowiadać.

Publikacja: 26.04.2013 08:59

Polski Związek Firm Deweloperskich i Fundacja na rzecz Kredytu Hipotecznego przygotowały projekt now

Polski Związek Firm Deweloperskich i Fundacja na rzecz Kredytu Hipotecznego przygotowały projekt nowelizacji ustawy deweloperskiej

Foto: Fotorzepa, Monika Zielska Monika Zielska

Mija rok, odkąd obowiązuje ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Jej przepisy miały zapewnić ochronę kupującym mieszkanie od dewelopera. Nie wszystko jednak działa tak, jak miało.

Prawnicy, banki i deweloperzy są zgodni. Po roku obowiązywania wyraźnie widać, że ustawa wymaga nowelizacji. Projekt nawet już powstał. Jego autorami są Polski Związek Firm Deweloperskich i Fundacja na rzecz Kredytu Hipotecznego. Swoje propozycje organizacje te przekazały posłom i czekają na ich decyzję.

Co szwankuje? Jedną z form ochrony są rachunki powiernicze (otwarte lub zamknięte). W wypadku rachunku zamkniętego deweloper dostaje pieniądze dopiero po zakończeniu inwestycji. W wypadku otwartego bank będzie wypłacał mu gromadzone pieniądze klientów w ratach, tj. po zakończeniu kolejnego etapu budowy.

Banki nie chcą wprowadzać rachunków powierniczych do swojej oferty

– Tyle teorii. W praktyce okazuje się, że tylko pięć banków na kilkaset działających w Polsce zdecydowało się wprowadzić tego typu rachunki do swojej oferty – mówi Konrad Płochocki, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskch.

Powód jest prosty. Ustawa nakłada na banki obowiązki związane z prowadzeniem tych rachunków, ale robi to nieprecyzyjnie. Jednocześnie przewiduje grzywnę i karę pozbawienia wolności do dwóch lat za wypłacenie deweloperowi środków wbrew przepisom ustawy. Banki wolą więc nie ryzykować. – Pilnie potrzebne są zmiany w tym zakresie – twierdzi Płochocki.

To niejedyny problem związany z ustawą. Większość mieszkań kupuje się za kredyt.

– Bank, zanim go przyzna, żąda umowy przedwstępnej z deweloperem – wskazuje adwokat Rafał Dębowski.

– Tymczasem ustawa przewiduje, że wszelkie umowy dewelopera z kupującym mieszkanie (dom jednorodzinny) muszą mieć formę aktu notarialnego, a roszczenie nabywcy z tego tytułu ma być wpisane do księgi wieczystej. Oznacza to, że osoba chcąca zaciągnąć kredyt musi zanieść do banku notarialną umowę przedwstępną, a swoje roszczenie z tytułu tej umowy wpisać do księgi. Banki często odmawiają przyznania kredytu. I co wtedy? – Człowiek wyda niepotrzebnie pieniądze, a deweloper zostanie z mieszkaniem, na którym ciąży roszczenie – zauważa.

Wspomniany wcześniej projekt przewiduje wprowadzenie umowy rezerwacyjnej. – Jej istotą jest wyłączenie ze sprzedaży konkretnego lokalu, którym zainteresowany jest nabywca, na określony czas – tłumaczy Płochocki.

Mija rok, odkąd obowiązuje ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego. Jej przepisy miały zapewnić ochronę kupującym mieszkanie od dewelopera. Nie wszystko jednak działa tak, jak miało.

Prawnicy, banki i deweloperzy są zgodni. Po roku obowiązywania wyraźnie widać, że ustawa wymaga nowelizacji. Projekt nawet już powstał. Jego autorami są Polski Związek Firm Deweloperskich i Fundacja na rzecz Kredytu Hipotecznego. Swoje propozycje organizacje te przekazały posłom i czekają na ich decyzję.

W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Prawo w Polsce
Ponad pół tysiąca głosów na Nawrockiego przypisanych niesłusznie Trzaskowskiemu
Edukacja i wychowanie
Jakie są najlepsze uczelnie w Polsce? Opublikowano ranking Perspektywy 2025
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców