Tak wynika z wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego rozpatrującego sprawę kobiety, której powiatowy inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał w postępowaniu egzekucyjnym przeprowadzenie kontroli okresowych oraz dostarczenie ekspertyzy technicznej stanu technicznego budynku mieszkalnego.
Nakaz został wydany w oparciu o decyzję wojewódzkiego inspektora z 2006 roku, utrzymującą w mocy decyzję pierwszej instancji o konieczności oceny stanu technicznego nieruchomości z uwagi na bezpieczeństwo przechodniów. Zdaniem nadzoru na skutek prac remontowo-budowlanych w obrębie nieruchomości naruszona została stabilność jednej ze ścian budynku.
Na wniosek kobiety o stwierdzenie nieważności obu decyzji Główny Inspektor NB roku zakwestionował w 2009 rozstrzygnięcia tylko w zakresie terminów wykonania obowiązków, a w pozostałej części odmówił stwierdzenia ich nieważności.
Jako, że kobieta nie przedstawiła dokumentów, powiatowy inspektor postanowił zmusić ją do tego, formując nakaz w postępowaniu egzekucyjnym. Zażądał przeprowadzenia kontroli okresowych we wskazanym we wcześniejszych decyzjach zakresie oraz dostarczenie ekspertyzy technicznej stanu technicznego nieruchomości.
Właścicielka wniosła zarzuty od nakazu. Stwierdziła, że postępowanie egzekucyjne nie powinno mieć miejsca, gdyż od 2009 roku zaprzestała użytkowania budynku. Dodała, iż w sprawie została już dostarczona w 2007 r. ekspertyza techniczna sporządzona przez rzeczoznawcę budowlanego, która wykazała konieczność usunięcia fundamentu w budynku sąsiada. Wyjaśniła, że obowiązkiem sporządzenia ekspertyzy powinien zostać obarczony właśnie sąsiad, który rozpoczął budowę nieruchomości w zwartej zabudowie - co naruszyło konstrukcję należącego do niej budynku.