Kto zamieszka na kilkunastu metrach

Na minimieszkanie w Toruniu wystarczy 60–70 tys. zł. W Warszawie trzeba mieć nawet 100 tys. zł więcej.

Publikacja: 26.09.2013 08:00

Na rynku wtórnym w Toruniu nierzadko trafiają się lokale o powierzchni 22,3–25,8 mkw. Znajdziemy je głównie w blokach z wielkiej płyty.

– Czasem można znaleźć jeszcze mniejsze mieszkania, ale są to zagospodarowane lokale po przeróbkach, wydzielone z innych pomieszczeń – tłumaczy Leszek Hardek z toruńskiej agencji nieruchomości Intercentrum. – Najmniejsze lokum, z jakim się spotkałem, miało około 15 mkw. – dodaje.

W kamienicach i w płycie

Szef Intercentrum ocenia, że lokali o powierzchni 20 kilku metrów w zasadzie nie brakuje. Zawsze można znaleźć taką ofertę. – Teraz można mówić nawet o sporym wyborze – ocenia Leszek Hardek. – Jednak popyt na takie mieszkania jest mniejszy niż kilkanaście czy nawet kilka lat temu. Dziś więcej osób szuka mieszkań z dwoma pokojami. Wydaje się, że czasy świetności i dużego popytu na nieduże kawalerki mijają – ocenia pośrednik z Intercentrum.

W Toruniu na najmniejsze lokale wystarczy już 60–70 tys. zł. Ceny większych zaczynają się od 90 tys. zł.

130 tys. zł trzeba mieć na 19-metrowy lokal na rynku wtórnym w Poznaniu

W serwisie nieruchomości Oferty.net znajdziemy np. 17-metrowy lokalik przy ul. Grochowskiej na Pradze-Południe w Warszawie. Cena wywoławcza tego minimieszkania to 139 tys. zł. Właściciel zachęca, że można ją negocjować. Lokal znajduje się na trzecim piętrze czteropiętrowej kamienicy. Czynsz za ten lokalik wynosi zaledwie 97 zł miesięcznie.

Także 17-metrowe mieszkanko jest do kupienia przy ul. Baleya na warszawskiej Ochocie. Właściciel wycenił lokal na 164 tys. zł. Mieszkanie znajduje się na drugim piętrze lokalu z 1968 roku (rama H).

Na warszawskim Śródmieściu przy ul. Poznańskiej jest do kupienia 16,1-metrowy lokal za 205 tys. zł. Lokal znajduje się na szóstym piętrze budynku z 1935 roku.

– Budynek jest w bardzo dobrym stanie technicznym. Prężnie działa wspólnota mieszkaniowa – zachwala sprzedający.

W ofercie agencji Maxon Nieruchomości najmniejsze mieszkanie ma 25 mkw. Lokal przy ul. Monte Cassino na warszawskiej Woli znajduje się na ostatnim piętrze dziesięciopiętrowego bloku z wielkiej płyty wybudowanego w 1964 roku. Za to mieszkanie o średnim standardzie wykończenia, z minikuchnią w przedpokoju, sprzedający żąda 175 tys. zł (7,1 tys. zł za 1 mkw.).

– Kiedyś mieliśmy w ofercie lokal przy ul. Polnej w Warszawie o powierzchni 15 mkw. Trafiały się także mieszkania na 16–17 mkw. Takie lokale znajdują się w kamienicach i starych blokach z wielkiej płyty. Nie ma ich w nowych budynkach – mówi Marcin Rachwalski z agencji Maxon Nieruchomości. Dodaje, że choć minilokale czasem trafiają na rynek, to ich nie przybywa, bo deweloperzy tak małych mieszkań po prostu nie budują.

Także Marcin Jańczuk z sieciowej agencji nieruchomości Metrohouse zauważa, że podaż minimieszkań się nie zwiększa.

– Zwykle są to mieszkania w starych kamienicach. Mikromieszkania powstały wskutek podziałów mieszkań zajmujących pierwotnie całe piętra budynków. Takie lokale trafiają się także w budynkach z wielkiej płyty, ale powierzchnie kawalerek przekraczają tam zwykle 20 metrów – mówi Marcin Jańczuk.

Jego zdaniem popyt na małe mieszkania zawsze był duży. – Barierą jest jednak wysoka cena metra takich nieruchomości – mówi przedstawiciel Metrohouse. – Jeśli dokładnie przeanalizujemy opłacalność zakupu takich mieszkań, często okazuje się, że dokładając niewielką kwotę, można kupić dwupokojowy lokal lub kawalerkę o standardowej powierzchni – podkreśla.

Z analiz Metrohouse wynika, że na mikrolokal w Warszawie wystarczy 200 tys. zł. W Gdańsku trzeba wyłożyć na taką nieruchomość do 150 tys. zł, a w Krakowie – do 170 tys. zł.

Joanna Lebiedź, rzeczniczka Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN), dodaje, że na rynku trafiają się minimieszkanka o powierzchni 17–19 mkw.

– Na takiej powierzchni trudno oczekiwać wygód. Kuchnie są w przedpokoju, a łazienki mikroskopijne. Lokaliki znajdziemy w starej, powojennej substancji – mówi Joanna Lebiedź. – Mimo wszystko takie mieszkanka znajdują nabywców. Kupują je np. starsze osoby. Bywa, że lokaliki bywają także pierwszym mieszkaniem dla młodych osób, które dopiero wchodzą w dorosłe życie i szukają jakiegoś dachu nad głową. Joanna Lebiedź podkreśla, że trudno cokolwiek powiedzieć o trendach dotyczących cen minilokali, bo ten segment rynku jest zbyt mały.

Miejsce na antresolę

Zdaniem Marcina Rachwalskiego mikromieszkania cieszą się dużym zainteresowaniem. – Jeśli tylko nieruchomość nie ma żadnych wad prawnych, to sprzedaż odbywa się naprawdę szybko – mówi przedstawiciel agencji Maxon Nieruchomości. – Głównym czynnikiem motywującym jest oczywiście cena. Trzeba jednak pamiętać, że metr minimieszkania jest droższy niż metr większych lokali – dodaje.

Według Marcina Rachwalskiego małe mieszkania położone w kamienicach można uznać za atrakcyjne.

– Zazwyczaj mają ponad 3 metry wysokości. Dzięki temu istnieje możliwość wykorzystania przestrzeni np. na antresolę – tłumaczy Marcin Rachwalski.

Najmniejsze mieszkanie w stołecznej ofercie agencji Metrohose ma 16 mkw. – To kawalerka przy ul. Grochowskiej. Pokój jest połączony z aneksem kuchennym. Propozycja cenowa właściciela to 145 tys. zł – mówi Marcin Jańczuk.

Z analiz Metrohose wynika, że także w Gdańsku najmniejszy lokal wystawiony do sprzedaży ma 16 mkw. – Mieszkanie znajduje się w bloku z wielkiej płyty przy ul. Siennickiej. Cena wywoławcza nieruchomości to 109 tys. zł – mówi przedstawiciel  agencji Metrohouse. Dodaje, że w Warszawie ofert mieszkań mniejszych niż 20 mkw. agencja Metrohouse ma ponad 30. W Gdańsku jest ich zaledwie kilka, podobnie w Krakowie.

W Poznaniu, jak mówi Jarosław Krajewski, pośrednik z agencji Ager Nieruchomości, najmniejsze mieszkania na rynku wtórnym mają 19 mkw. – Jest ich niewiele. Znajdziemy je w starych, wysokich budynkach z lat 60. i 70. Mnie zdarzyło się sprzedawać tak małe lokale może dwa razy w życiu – opowiada Jarosław Krajewski. – To całkiem „nierozwojowe" nieruchomości. Łazienki są w nich tak małe, że w wannie siedzi się w kucki. Małe lokale znajdują jednak nabywców ze względu na stosunkowo niską cenę całkowitą. Minimieszkania mogą zaspokoić jedynie doraźne potrzeby klientów z niewielkim budżetem – mówi pośrednik ze spółki Ager Nieruchomości.

W Poznaniu na taki lokal trzeba mieć ok. 130–140 tys. zł.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.gawronska@rp.pl

Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
MLP Rzeszów na starcie. Inwestycja typu greenfield