Boom na kredyty mieszkaniowe w Polsce napędzany jest zakupami nie tylko na własne potrzeby, ale także w celach inwestycyjnych. Firmy badające rynek nieruchomości szacują, że jedna trzecia zakupów dokonywana jest z myślą właśnie o najmie. Bankowcy szykują dla inwestorów mieszkaniowych specjalne kredyty.
Spora zmiana
– W komitecie ds. finansowania nieruchomości w Związku Banków Polskich trwają prace nad wprowadzeniem kredytów mieszkaniowych, dla których badanie zdolności kredytowej bazowałoby na oczekiwanych przyszłych przychodach z najmu kredytowanego mieszkania – mówi „Rzeczpospolitej" Jacek Furga, prezes Centrum AMRON, ośrodka analityczno-badawczego specjalizującego się w zagadnieniach rynku nieruchomości.
To byłaby duża zmiana, bo teraz działające w Polsce banki badają zdolność kredytobiorców mieszkaniowych, opierając się jedynie na ich wynagrodzeniu, choć są pewne wyjątki. Na razie prace są na wstępnym etapie, banki dopiero przymierzają się do tego produktu. – Najpierw musimy przekonać Komisję Nadzoru Finansowego (KNF) do jego akceptacji – mówi Furga.
Nadzór uważa, że to zbyt ryzykowny produkt, ale zdaniem bankowców można odpowiednio ocenić ryzyko, bazując na danych zgromadzonych w bazach AMRON. Przekonać KNF może być jednak trudno, biorąc pod uwagę konserwatywne i ostrożne podejście nadzoru do polityki kredytowej banków.
– Dopiero od dwóch lat analizujemy wysokość czynszów najmu, a to warunek konieczny do uruchomienia takiego produktu. Do tego dochodzą informacje o wielkości i płynności rynku, stopniu najmu i liczbie pustostanów – mówi szef Centrum AMRON. – Do odpowiedniej oceny konieczne są uszczegółowione dane, uwzględniające rodzaje nieruchomości i lokalizację, co ma wpływ na zainteresowanie klientów, a więc stawki najmu i szybkość pozyskania najemcy. Mamy zatem wiarygodne dane umożliwiające zbadanie zdolności kredytowej, bo dzięki nim można uwzględnić oczekiwane przychody z najmu – dodaje.