Sąsiedztwo stacji metra to ważny argument przy wyborze mieszkania. Jednak nie każdego stać na lokal na Kabatach czy na Mokotowie. Sporo ofert w tych dzielnicach przekracza możliwości przeciętnego Kowalskiego. Mimo to klienci często swoje poszukiwania zaczynają właśnie od tych lokalizacji. Jak szacuje Jerzy Sobański z Akces Nieruchomości, ok. 40 proc. osób planujących kupić lokum najpierw sięga po oferty na Ursynowie i Mokotowie.
Pośrednicy z agencji Emmerson Realty wyliczają, że stawki na Młocinach zaczynają się od ok. 5,3 tys. zł, a najwyższe kończą na 13 tys. zł za mkw. Natomiast na Kabatach ceny sięgają 6,1–13 tys. zł za mkw. Z tym że w obu lokalizacjach zarówno te najniższe, jak i najwyższe stawki za mkw. dotyczą raczej dużych powierzchni, a więc ostatecznie bardzo drogich. Lokale niewielkie kosztują ok. 200 tys. zł, przy czym poniżej tego pułapu znajdziemy oferty na północnym biegunie metra, a powyżej – w stronę południową. Na przykład w bazie warszawskiego systemu wielokrotnego oferowania nieruchomości (MLS WSPON) i biura Akces Nieruchomości najtańsze lokum wzdłuż nitki metra jest do wzięcia na Bielanach, na osiedlu Wrzeciono. 26-metrowa kawalerka jest wyceniona na 6,6 tys. zł za mkw. Całkowita cena to 173 tys. zł. Tymczasem na Ursynowie najniższe kwoty zaczynają się od 215 tys. zł. Tyle kosztuje np. 27-metrowa kawalerka (ok. 8 tys. zł za mkw.). Najtańsza „dwójka" w północnej części metra to 42 mkw. na osiedlu Marymont-Ruda za 280 tys. zł, czyli za 6,6 tys. zł za mkw. Dla porównania, jak podaje Jerzy Sobański, szef biura Akces Nieruchomości, przy stacji Ursynów Natolin za dwupokojowe mieszkanie, liczące 47 mkw., trzeba zapłacić 329 tys. zł (6,8 tys. zł za mkw.). Jest to jedna z najtańszych propozycji w pobliżu południowej części metra.
W przypadku większych mieszkań różnice w cenie ulegają zatarciu, zwłaszcza jeśli mowa o wielkiej płycie. Przykładowo na Ursynowie, w okolicach Dolinki Służewieckiej, można kupić niewielką „trójkę" o powierzchni ok. 61 mkw. już za 350 tys. zł (5,8 tys. zł za mkw.), podczas gdy jedna z najtańszych propozycji „po drugiej stronie" jest do wzięcia za 375 tys. zł – podaje MLS WSPON i Akces Nieruchomości. Na tyle oszacowano wartość trzypokojowego M o powierzchni 56 mkw. w okolicach Wolumenu. Daje to ok. 6,7 tys. zł za mkw. – Kabaty mają wizerunek młodej dzielnicy, w której mieszkają dobrze sytuowane osoby i rodziny, zabudowanej niezbyt wysokimi blokami, z dobrą infrastrukturą miejską i znakomitymi warunkami do rekreacji – opowiada Waldemar Oleksiak z agencji Emmerson Realty. – Jednak w tej ofercie dominują lokale używane – dodaje. Jak wylicza Jerzy Sobański, na Kabatach w sprzedaży znajduje się o 35 proc. więcej mieszkań używanych niż na Bielanach. Z kolei na Bielanach wciąż powstają kolejne osiedla, w przeciwieństwie do Kabat. – Duża podaż na młocińskim rynku pierwotnym skutkuje rywalizacją cenową między deweloperami i w efekcie nowe mieszkania sprzedają się tam znakomicie – zapewnia Waldemar Oleksiak. —Dorota Kaczyńska