Rodzina Tarnowskich i gmina Sucha Beskidzka oczekują rozstrzygnięcia, do kogo ma należeć renesansowy zamek w Suchej Beskidzkiej, zwany Małym Wawelem. Jeszcze w tym tygodniu sprawą zajmie się Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. ?W odrestaurowanym zamku, należącym teraz do gminy Sucha Beskidzka, funkcjonuje Muzeum Miejskie, Miejski Ośrodek Kultury, Wyższa Szkoła Turystyki i Ekologii, hotel i restauracja (I SA/Wa 1462/13Z).
Wojewoda małopolski uznał, że zespół zamkowo-parkowy w Suchej Beskidzkiej nie podpadał pod dekret o reformie rolnej. Zamek nie stanowił nieruchomości ziemskiej o charakterze rolniczym. Miał charakter mieszkalny i nie był funkcjonalnie związany z rolniczą częścią majątku ziemskiego. Przejęcie go przez państwo na podstawie dekretu z 1944 r. o reformie rolnej rażąco naruszało prawo. Minister rolnictwa i rozwoju wsi potwierdził to stanowisko.
Gmina Sucha Beskidzka i starosta suski wystąpili do sądu o stwierdzenie nieważności bądź o uchylenie decyzji ministra rolnictwa. Ich zdaniem nie wyjaśniono wszystkich okoliczności sprawy i pominięto dowody zgłoszone przez gminę.
Zarzuty gminy
Błędnie zinterpretowano dekret PKWN o reformie rolnej w kontekście powojennych realiów geopolitycznych. Majątek ziemski służył utrzymaniu zamku, był więc z nim funkcjonalnie związany. Błędnie też ustalono, że zespół zamkowo-parkowy nie został wykorzystany na cele reformy rolnej, gdyż mieściły się w nim placówki oświatowe. Nie wiadomo, czy i jakie odszkodowanie za utracone mienie, i z jakiego tytułu, uzyskał we Francji Janusz Tarnowski, ostatni przed reformą właściciel zamku, na podstawie tzw. układów indemizacyjnych z 1948 r.
Władysław Tarnowski i pozostali spadkobiercy Juliusza Tarnowskiego bronią decyzji wojewody małopolskiego i ministra rolnictwa. Domagają się oddalenia obu skarg. Ich zdaniem zarzuty są nieuzasadnione.