- Kupno nieruchomości w Polsce nie jest wcale nadmiernie skomplikowane, wbrew częstym opiniom - podkreślają Jakub Potocki z Lion's House i Bartosz Turek z Lion's Bank. - Widać to szczególnie wyraźnie, gdy się porówna proces zakupu mieszkań w naszym kraju do tego obowiązującego poza granicami. Należy się wtedy liczyć z niecodziennymi barierami. Mogą one dotyczyć wszystkich potencjalnych nabywców, czyli być elementem każdego procesu zakupu, lub dotyczyć jedynie nabywców z zagranicy - podkreślają.
Ziemia jest państwowa
Analitycy, na podstawie danych portalu Global Property Guide sprawdzili, na jakie trudności mogą się natknąć Polacy kupujący nieruchomości za granicą. - Na przykład w Mongolii ziemia jest własnością państwową i żadna osoba, czy to cudzoziemiec, czy też obywatel kraju, nie mogą nabyć jej na własność - mówi Bartosz Turek. - Każdy ma za to możliwość zdobycia gruntu, podpisując umowę dzierżawy lub - zbliżonego do obecnego w polskim systemie prawnym - użytkowania wieczystego, które jest wydawane po przyznaniu specjalnego zezwolenia - dodaje.
Podstawową różnicą dotyczącą użytkowania wieczystego jest to, że prawo do ziemi w Mongolii nie może być sprzedane. - Istnieje jednak możliwość wynajęcia posiadanego prawa do ziemi i czerpania z tego tytułu dochodów - informuje Jakub Potocki.
Analitycy podkreślają, że w przypadku domów lub mieszkań sytuacja ma się inaczej. - Deweloper dostając zgodę na budowę osiedla, otrzymuje jednocześnie specjalny certyfikat własnościowy przyporządkowany do każdego lokalu, który jest potem przekazywany nabywcy. Taki certyfikat jest formalnym dokumentem i może być wykorzystywany jako zabezpieczenie kredytu lub hipoteki - tłumaczy Bartosz Turek. -Sprzedaż nieruchomości odbywa się na zasadach rynkowych i cudzoziemcy nie są w żaden sposób ograniczani.
Podobnie sprawa wygląda w Tajlandii, gdzie cała ziemia należy do państwa. - Cudzoziemiec chcący nabyć działkę lub dom ma dwa wyjścia: dzierżawę lub zakup poprzez założenie firmy w Tajlandii. W pierwszym przypadku cudzoziemiec musi uzyskać zgodę na długoterminową dzierżawę, która obowiązuje 30 lat. Może być przedłużana na kolejne 30-letnie okresy - wyjaśnia Bartosz Turek. - Trzeba się jednocześnie starać o zapisanie w umowie możliwości przeniesienia prawa dzierżawy gruntu na inna osobę, dzięki czemu będzie można zbyć nieruchomość przed upływem obowiązywania umowy lub podnająć ją innej osobie - dodaje. - W drugim przypadku cudzoziemiec jest zobowiązany do zarejestrowania firmy w Tajlandii, przy czym przedsiębiorstwo musi mieć co najmniej dwóch wspólników pochodzenia tajskiego, a cudzoziemiec może mieć nie więcej niż 49 proc. udziałów - podają analitycy z Lion's Hose i Lion's Bank. - Właściciel, w celu zabezpieczenia się przed utratą kontroli nad firmą, ma możliwość posiadania dominującej ilości praw głosu w wysokości 99 proc., przez co w pełni kontroluje decyzje podejmowane w spółce. Pomimo kosztów związanych z założeniem i prowadzeniem spółki, większość osób decyduje się na drugi wariant, gdyż daje on możliwość posiadania prawa własności nieruchomości i przez to prawa obrotu - tłumaczą.
W Tajlandii najłatwiej jest kupić mieszkanie w tzw. kondominium, czyli zespole mieszkalnym. - Są jednak pewne ograniczenia. Dla cudzoziemców przeznaczanych jest maksymalnie 40 proc. mieszkań w całym kompleksie - tłumaczy Bartosz Turek.
Z jakim portfelem
W Indonezji obowiązują podobne prawa odnośnie do ziemi. Cudzoziemcy nie mają prawa zakupu gruntu -. Ci zaś, którzy na stałe mieszkają w Indonezji lub regularnie przebywają na terytorium kraju w celach biznesowych, mogą nabywać domy i mieszkania. To, co odróżnia Indonezję, to minimalna kwota, za jaką cudzoziemiec może kupić nieruchomość. Wynosi ona około 393 tys. zł (równowartość 1,5 mld indonezyjskich rupii), co na warunki indonezyjskie jest dużą kwotą i tylko nieruchomości z wyższej półki spełniają ten wymóg - tłumaczy Bartosz Turek.
Innego typu ograniczenia są w Egipcie, gdzie istnieją dwie formy rejestracji nieruchomości - pełna rejestracja i potwierdzenie pisemne umowy kupna/sprzedaży. - W przypadku pełnej rejestracji cudzoziemiec może kupić nie więcej niż dwie nieruchomości o łącznej powierzchni użytkowej nieprzekraczającej 4000 mkw. Dodatkowo nabytej nieruchomości nie można sprzedać przed upływem pięciu lat od jej zakupu - podaje Bartosz Turek. -
- Wymagana jest również zgoda Rady Ministrów, a czas oczekiwania na odpowiedź to ok. 6-8 tygodni. W przypadku drugiej formy transakcji, a więc potwierdzenia umowy kupna/sprzedaży, cudzoziemcy nie mają żadnych ograniczeń co do wielkości i liczby nabywanych nieruchomości. Nie ma minimalnego okresu w którym cudzoziemiec musi pozostawać właścicielem nieruchomości. Atutem pełnej rejestracji jest jednak pewność, że nieruchomość nie jest obciążona, na co otrzymuje się odpowiednie potwierdzenie sądowe - podkreśla.