Dobry patent na nazwę osiedla

Zanim osiedle trafi na rynek, deweloperzy sprawdzają, z czym kojarzy się jego nazwa. Zatrudniają językoznawców. Inni rejestrują nazwy w urzędzie patentowym.

Publikacja: 11.03.2014 13:00

Jeszcze niedawno deweloperzy prześcigali się w nadawaniu osiedlom wymyślnych, często anglojęzycznych nazw. Jak grzyby po deszczu wyrastały rozmaite „towers", „apartaments", „residence". A jak jest dziś?

Bulwar Niemena

Bliska Wola, Lewandów Park, Zielona Dolina, Villa Campina, Nowe Tysiąclecie, Oxygen, Centrum II, Oaza Piątkowo – takie nazwy dała spółka J.W. Construction Holding najnowszym projektom. ?Jak zapewnia Małgorzata Ostrowska, członek zarządu JWC, spółka przykłada dużą wagę do nomenklatury budowanych osiedli.  – Także klienci zwracają na to uwagę. Chętnie wchodzimy z nimi w dialog. Na przykład na nazwę osiedla w Poznaniu ogłosiliśmy konkurs. Autora wybranej nazwy – Oaza Piątkowo – nagrodziliśmy – mówi Małgorzata Ostrowska.

Dodaje, że w innych przypadkach przy wyborze nazwy firma kieruje się lokalizacją oraz cechami inwestycji. – I tak inspiracją dla stworzenia nazw osiedli w dzielnicy Białołęka było jej zielone, parkowe otoczenie, natomiast Bliska Wola swój tytuł zawdzięcza lokalizacji w pobliżu centrum Warszawy – tłumaczy Małgorzata Ostrowska.

Budimex Nieruchomości nazywa osiedla od nazw ulic, przy których są budowane. Np. warszawska inwestycja Gocławska powstaje u zbiegu ul. Kamionkowskiej i Gocławskiej na Pradze-Południe. W Poznaniu Budimex realizuje inwestycje Na Smolnej i Przy Rolnej, a w Krakowie – osiedle Myśliwska. Firma nie unika też historycznych i geograficznych odniesień. I tak krakowska Avia powstaje przy nieczynnym pasie startowym lotniska w dzielnicy Czyżyny. Z kolei Wiślany Mokotów to osiedle przy ul. Bluszczańskiej w Warszawie.

– Eliminujemy nazwy pretensjonalne i anglojęzyczne. Z pewnością nie podnoszą one prestiżu inwestycji. Co więcej, w pewien sposób szkodzą polszczyźnie, pojawiając się w katalogach, tekstach reklamowych czy na elewacjach – ocenia Mariusz Rysicz, kierownik działu marketingu w Budimeksie. – Ważne, by klient płacił za produkt, jego standard i jakość, a nie za nazwę, która sztucznie pozycjonuje go w innym segmencie – podkreśla.

Zdaniem Radosława Bielińskiego, eksperta ds. komunikacji i marketingu w Dom Development, nazwa osiedla jest niezwykle istotna w całym procesie sprzedaży. – To klucz, który otwiera wiele drzwi. Nazwa musi zapadać w pamięć, a przede wszystkim musi być łatwa do powtórzenia – stwierdza Radosław Bieliński. – Inspiracją do wyboru nazw jest otoczenie, historia terenu inwestycji, która prawie zawsze jest w pewnym sensie wskazówką, w którym kierunku powinniśmy zmierzać przy nazewnictwie – dodaje.

Dom Development, zanim wybierze ostateczną nazwę osiedla, testuje kilka roboczych. – Sprawdzamy, jakie budzi skojarzenia, czy nazwa już istnieje, jaka branża z niej korzysta. Staramy się nie nazywać osiedli tak samo, jak inne firmy deweloperskie. Nasze nazwy zawsze są rejestrowane w urzędzie patentowym jako znaki słowno-graficzne – mówi Radosław Bieliński. Dziś Dom Development oferuje mieszkania m.in. na osiedlach Saska i Żoliborz Artystyczny w Warszawie. „Patronami" tej ostatniej inwestycji będą artyści związani z Żoliborzem – m.in. Czesław Niemen, Kalina Jędrusik, Zbigniew Zapasiewicz, Jerzy Ficowski.

Sky House i Oranżeria

Spółka Atal, jak mówi Ewelina Juroszek, dyrektor ds. sprzedaży w tej firmie, traktuje nazwę jako narzędzie mające na celu zwrócenie uwagi na inwestycje i zachęcenie klientów do zapoznania się z ofertą spółki. – Dla klientów nazwa osiedla, choć ważna, nie jest kluczowa przy podejmowaniu decyzji o zakupie. Dużo ważniejsze są cena, standard, oferowane udogodnienia, lokalizacja – wylicza Ewelina Juroszek. Atal stara się, by nazwa osiedla zawierała najważniejsze informacje. Może to być dokładny adres (Dyrekcyjna 33, Nadwiślańska 11), może być sama ulica, np. Atal Francuska Park, Agrestowa Aleja Apartamenty, albo też dzielnica: Bronowice Residence, Nowy Żabiniec Apartamenty.?Spółka Wikana, budująca osiedla w Lublinie, Krośnie, Rzeszowie i Zamościu, stara się, by nazwy jej projektów były unikatowe.

– Do tworzenia nazwy inwestycji wykorzystujemy wiele elementów: historię, otoczenie, w jakim powstanie inwestycja, architekturę, kolorystykę, nazwy pobliskich ulic – wylicza Sławomir Horbaczewski, prezes zarządu spółki Wikana. – Nie odrzucamy nazw w językach obcych, jednak staramy się, aby nie były zbyt skomplikowane. Nazwa osiedla jest bardzo istotna z marketingowego punktu widzenia. Klienci wymieniają ją częściej niż nazwę inwestora – dodaje Horbaczewski.

W ofercie spółki Wikana są mieszkania na osiedlach: Panorama, Zielone Tarasy, Świerkowa Aleja, Sky House, Oranżeria, Miasteczko Wikana.

Red Real Estate Development, nadając osiedlom imiona, korzysta z pomocy wyspecjalizowanej firmy marketingowej, która w nawiązaniu do lokalizacji i standardu inwestycji przygotowuje propozycje nazwy.

Jeszcze niedawno deweloperzy prześcigali się w nadawaniu osiedlom wymyślnych, często anglojęzycznych nazw. Jak grzyby po deszczu wyrastały rozmaite „towers", „apartaments", „residence". A jak jest dziś?

Bulwar Niemena

Pozostało 96% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej