W pierwszym półroczu spółki z branży motoryzacyjnej wynajęły w Polsce ok. 50 tys. mkw. hal magazynowych – podaje firma JLL. W pierwszym kwartale to one obok operatorów logistycznych podpisywały najwięcej umów najmu, wyprzedając branżę spożywczą. Największe transakcje zawarli wtedy producenci komponentów samochodowych Nexteer – na 12,6 tys. mkw. w Diamond Business Park Gliwice, oraz Valeo – na 5,1 tys. mkw. w Panattoni Park Bielsko-Biała. W drugim kwartale znacząca była umowa najmu ABM Greiffenberger Polska w parku logistycznym MLP Lublin (9,8 tys. mkw.).
– Dziś produkcja samochodów skupiona jest na Górnym Śląsku (Fiat, Opel) i w okolicach Poznania (VW). Jednak sektor motoryzacyjny to nie tylko montaż aut. Większość produkcji w kraju obejmuje części i elementy na eksport – zauważa Jan Jakub Zombirt, starszy analityk w JLL. – Firmy z branży działają w zasadzie w całej Polsce, co sprawia, że motoryzacyjny łańcuch dostaw tworzy złożony system.
W kraju jest już 600 zakładów wytwarzających części. Zdaniem Zombirta, planowane inwestycje sprawią, że produkcja motoryzacyjna w Polsce wkroczy na ścieżkę szybszego rozwoju. Najważniejsze to nowa fabryka Volkswagena we Wrześni, która od maja 2016 r. ma wytwarzać 100 tys. aut Crafter rocznie, produkcja nowej generacji opla astry w fabryce General Motors w Gliwicach (od 2015 r.) oraz uruchomienie linii wytwarzającej silniki diesla w fabryce GM w Tychach.
Pracują po godzinach
Produkcja aut w polskich zakładach będzie rosła – wynika z badań Exact Systems, przeprowadzonych wśród przedstawicieli branży automotive. 48 proc. firm spodziewa się jej wzrostu w swoich zakładach już w ciągu trzech miesięcy. 38 proc. zamierza zwiększyć zatrudnienie. Blisko jedna trzecia ma nadzieję na uruchomienie w Polsce nowej fabryki bądź produkcji nowego modelu auta.
Jeszcze rok temu nie było widać optymizmu. – Zarówno w Polsce, jak i w Europie sprzedaż samochodów osobowych była na minusie, bardzo źle wyglądała także produkcja aut w naszym kraju – mówi Paweł Gos, prezes Exact Systems i ekspert Polskiej Izby Motoryzacji. Jednak pytani przez jego firmę przedstawiciele polskiej motoryzacji wierzyli w odbicie branży. I mieli rację.