Czy warto przerobić mieszkanie na biuro

Zyski może przynieść nawet nieduży lokal usługowy w suterenie kamienicy. Ważne, by dokonać starannej selekcji potencjalnych najemców.

Publikacja: 30.08.2014 11:00

Idealnie byłoby mieć najpierw chętnego najemcę, na potrzeby którego kupimy konkretny lokal.

Idealnie byłoby mieć najpierw chętnego najemcę, na potrzeby którego kupimy konkretny lokal.

Foto: Archiwum

– Są inwestorzy, którzy wolą rynek nieruchomości komercyjnych niż mieszkaniowych. Z reguły mogą liczyć na wieloletnie umowy najmu, poza tym nie obowiązują wtedy przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów, których wielu inwestorów się obawia – zauważa Artur Kaźmierczak, prezes zarządu Mzuri Investments i członek zarządu firmy Mzuri, która zarządza mieszkaniami, domami i lokalami na wynajem w największych miastach.

Liczenie zysków

Żeby jednak inwestować na rynku nieruchomości komercyjnych, z reguły trzeba mieć większy kapitał niż w przypadku inwestycji w mieszkania na wynajem. – Ale zdarzają się i inwestycje na małą skalę. Jeden z klientów Mzuri Investments kupił 22-metrowy lokal użytkowy w suterenie kamienicy na warszawskiej Pradze-Południe. Lokal, położony od podwórza, kosztował 125 tys. zł. Wydawał się mało atrakcyjny, ale inwestor wynajął go na dobrych warunkach salonowi tatuażu – opowiada Kaźmierczak. – W innych miastach na małe biuro albo mały lokal użytkowy wystarczy już 50 tys. zł – dodaje.

Na biuro można też zaadaptować mieszkanie. – Taka inwestycja wydaje się o tyle bezpieczna, że zawsze można przywrócić pierwotną funkcję lokalu – ocenia Jarosław Mikołaj Skoczeń z Emmerson Realty, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami. – Ostatnio modne staje się zresztą łączenie tych dwóch funkcji, czyli mieszkania z małym biurem – zauważa.

Według Skoczenia lokal o powierzchni 50–70 mkw. powinien się składać z dużego holu z bezpośrednim wejściem do dużego pokoju. – Łazienka i WC powinny być osobne. Dodatkowym atutem będą duże okna. Część mieszkalna powinna być mało widoczna – mówi przedstawiciel Emmerson Realty. – Ceny takich mieszkań w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu to 400–500 tys. zł. Jeśli będziemy je wynajmować bez dłuższych przerw, to inwestycja powinna się zwrócić w 15–20 lat. Wszystko zależy od koniunktury na rynku i rozwoju małych firm, do których oferta jest skierowana.

W ocenie Marcina Krasonia, analityka Home Brokera, największe szanse na powodzenie mają inwestorzy w dużych miastach, gdzie najłatwiej o najemcę. – W reprezentacyjnym punkcie kilkunastotysięcznego miasta powiatowego takie mieszkanie bez problemu kupimy za 150 tys. zł, jednak liczba potencjalnych najemców będzie tam mocno ograniczona – zauważa Krasoń.

Rentowność inwestycji, jak podkreśla Artur Kaźmierczak, zależy od wielu czynników – m.in. cech samej nieruchomości, jak i lokalnego rynku. – Trzeba na pewno pamiętać, że ogólna liczba pustostanów biurowych jest większa niż mieszkaniowych – nie ukrywa szef  Mzuri Investments. Szacuje, że przy odrobinie szczęścia na rynku komercyjnym można osiągnąć zwrot rzędu 7–9 proc., co oznacza, że inwestycja zwróci się po ok. 11–13 latach.

Pośredniczka Joanna Lebiedź, właścicielka agencji Lebiedź Nieruchomości, zwraca uwagę, że lokale w ścisłym centrum będą droższe, ale też miesięczny czynsz będzie odpowiednio wysoki. – Jeśli inwestycja zwróci się po 10–15 latach, będzie to oznaczać, że była trafiona – ocenia.

Dobry najemca

Zdaniem ekspertów lokalizacja na rynku nieruchomości komercyjnych ma dużo większe znaczenie niż na rynku mieszkań na wynajem. – Do biura mają przecież przychodzić klienci, chyba że firma będzie ich obsługiwała zdalnie. W każdym innym przypadku atutem będzie położenie lokalu na parterze lub niskim piętrze, z oknami na ruchliwą ulicę, w których może się pojawić reklama firmy – tłumaczy Artur Kaźmierczak. – Każda branża ma inne wymagania. – Salon fryzjerski będzie szukał powierzchni na parterze, z wieloma punktami ujęć wodnych.  Z kolei firma  IT będzie potrzebowała pomieszczenia na serwerownię z klimatyzacją i wzmocnionym stropem.

A Joanna Lebiedź dopowiada, że zanim zdecydujemy się na zakup nieruchomości, musimy uważnie śledzić trendy rynkowe. – Ważne, by trafić w odpowiedni segment. Jeśli stwierdzimy, że wzrasta zapotrzebowanie na gabinety lekarskie czy kancelarie prawne, to poszukiwany lokal powinien spełniać kryteria takich najemców – tłumaczy Joanna Lebiedź. – Kancelarie szukają nieruchomości w centrum, do których klienci będą mieć łatwy dostęp. Biura księgowe, do których klient nie musi codziennie zaglądać, zadowolą się czasem niedrogimi lokalizacjami na obrzeżach, a oczekiwania dotyczące samego lokalu nie będą aż tak wygórowane – ocenia.

Na lokalizację zwraca też uwagę Marcin Krasoń. – Tu nie ma kompromisów, jeśli chcemy wynajmować lokal notariuszom, adwokatom, biurom rachunkowym. Dobrze, by istniała możliwość umieszczenia reklamy na budynku, z czym mogą być problemy w przypadku zabytkowych nieruchomości – zauważa analityk Home Brokera. Jego zdaniem atrakcyjny lokal z niewygórowanym czynszem niemal na pewno znajdzie najemcę. – Ale żeby móc zaproponować rozsądną stawkę najmu, inwestor musi kupić nieruchomość za dobrą cenę, bo tylko wtedy ma szansę na satysfakcjonujący zwrot z inwestycji – podkreśla Marcin Karsoń.

A Artur Kaźmierczak podpowiada, że inwestor, który zastanawia się nad inwestycją w biuro, powinien brać pod uwagę lokale o poszukiwanych przez firmy cechach, które nie budzą większego zainteresowania wśród najemców mieszkaniowych. – Będą to na przykład duże pomieszczenia, których nie da się podzielić na mniejsze – tłumaczy prezes Mzuri Investments. – Trzeba też pamiętać o miejscach parkingowych. Na biuro nie będzie się raczej nadawał dwupoziomowy lokal mający po 50 mkw. na każdym poziomie ani też lokal na wysokim piętrze w blokach bez windy – ocenia.

Nie wpaść w pułapkę

Jak podkreśla Artur Kaźmierczak, ryzyko inwestycji można ograniczyć poprzez analizę potrzeb potencjalnych najemców. – Idealnie byłoby mieć najpierw chętnego klienta, na potrzeby którego kupimy konkretny lokal. Tak się zdarza, gdy najemca nie dysponuje wystarczającą gotówką, by kupić czasem już upatrzony lokal pod swoją działalność, albo gdy z innych powodów woli nieruchomość wynajmować, niż być jej właścicielem – zauważa Artur Kaźmierczak. – Inwestycja jest najbardziej ryzykowna, gdy kupujemy lokal w ciemno, w kiepsko skomunikowanym miejscu.

Jednym z najpoważniejszych błędów przy inwestowaniu na rynku nieruchomości komercyjnych jest brak selekcji najemców. – To, że ktoś prowadzi firmę, nie oznacza, że stać go na wynajęcie biura. Firma może się okazać tak samo niewypłacalna jak osoba fizyczna. Dlatego przed podpisaniem umowy najmu koniecznie trzeba sprawdzić kondycję finansową firmy – radzi szef Mzuri Investments. – Najlepiej też zabezpieczyć się jak najwyższą kaucją oraz bardzo szybko reagować na ewentualne opóźnienia w płatnościach czynszu. Gdy firma zaczyna tracić płynność, to zaczyna tworzyć ranking „priorytetowości" zobowiązań. Ważne, by opłata za biuro nie spadła na dół tego rankingu – tłumaczy.

Inwestycja w małe biuro albo mieszkanie z przeznaczeniem na usługi może być opłacalna, także biorąc pod uwagę sytuację na rynku biurowców.  Piotr Capiga z działu powierzchni biurowych Cushman & Wakefield ocenia, że popyt na małe biura jest dziś spory. – Jednak liczba budynków biurowych, w których dostępne są powierzchnie poniżej 100–150 mkw., pozostaje stosunkowo niewielka. Najczęściej są to starsze obiekty oferujące podstawowy standard wykończenia – mówi Piotr Capiga. – Właściciele nowych biurowców unikają dzielenia powierzchni na mniejsze moduły, bo wiąże się to z wyższymi kosztami wynikającymi z wysokiego współczynnika powierzchni wspólnych piętra – wyjaśnia. I podkreśla, że ze względu na wzrastający poziom pustostanów część deweloperów decyduje się na wyodrębnienie jednego, dwóch pięter dla najemców szukających mniejszych powierzchni. – Często spotykanym rozwiązaniem na tym wciąż słabo zagospodarowanym rynku jest adaptacja mieszkań na cele biurowe. Eliminuje to problem powierzchni wspólnych, ale najemca musi się często liczyć m.in. z wyższymi kosztami aranżacji biura, ze względu na ograniczony udział wynajmującego w takich kosztach, z mniej efektywną powierzchnią oraz brakiem zewnętrznej recepcji czy ochrony – komentuje Piotr Capiga. Jego zdaniem braki te rekompensuje niższy czynsz. Łatwiej jest też porozumieć się z właścicielem w sprawie okresu najmu. – Małych powierzchni szukają najczęściej firmy typu start-up oraz regionalne oddziały czy filie większych podmiotów – zauważa analityk  Cushman & Wakefield.

aneta.gawronska@parkiet.com

– Są inwestorzy, którzy wolą rynek nieruchomości komercyjnych niż mieszkaniowych. Z reguły mogą liczyć na wieloletnie umowy najmu, poza tym nie obowiązują wtedy przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów, których wielu inwestorów się obawia – zauważa Artur Kaźmierczak, prezes zarządu Mzuri Investments i członek zarządu firmy Mzuri, która zarządza mieszkaniami, domami i lokalami na wynajem w największych miastach.

Liczenie zysków

Pozostało 95% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie