Gdzie i co kupujemy za gotówkę?

Co trzecia transakcja na rynku wtórnym jest przeprowadzana za gotówkę. Najczęściej tak kupują mieszkania nabywcy w Łodzi i Poznaniu.

Publikacja: 09.11.2014 19:08

Gdzie i co kupujemy za gotówkę?

Foto: Fotorzepa

Z danych pośredników wynika, że liczną grupę nabywców lokali z drugiej ręki zaczynają stanowić klienci, którzy w ogóle nie wspierają się kredytem przy zakupie nieruchomości.

- W transakcjach przeprowadzanych za pośrednictwem Metrohouse utrzymuje się wysoki wskaźnik klientów nabywających nieruchomości za własne oszczędności. Największy udział transakcji gotówkowych widoczny jest na rynku gruntów, gdzie w ten sposób przeprowadzono 65 proc. transakcji w tym roku. W przypadku domów wskaźnik zakupów za gotówkę wyniósł 39 proc., a przy mieszkaniach - 35 proc. - opowiada Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. - Należy dodać, że nie ma istotnych różnic w strukturze finansowania mieszkań pomiędzy rynkiem wtórnym a pierwotnym. W grupie nowych mieszkań transakcje finansowane kredytem hipotecznym stanowią 67 proc., a więc tylko nieznacznie częściej niż na rynku wtórnym.

Za mniej niż 100 tys. zł

Spośród największych miast w Polsce najrzadziej z kredytów korzystają nabywcy mieszkań w Łodzi. W tym mieście 4 na 10 transakcji odbywało się za pomocą gotówki. Nie może to dziwić w kontekście łódzkich cen, które są np. dwa razy niższe niż w stolicy, a zakupy mieszkań w cenie poniżej 100 tys. zł nie należą do rzadkości.

Nieco mniejszy odsetek transakcji gotówkowych dotyczy Poznania (38 proc.). Miejscem, gdzie najczęściej zakupy są kredytowane jest Kraków. W stolicy Małopolski rozliczenia gotówkowe dotyczą co czwartej transakcji. Należy jednak pamiętać, że zaraz po Warszawie jest to rynek charakteryzujący się najwyższymi cenami mieszkań.

- Najczęściej za gotówkę kupujemy najtańsze mieszkania. Tak jest np. w Warszawie, gdzie aż 40 proc. transakcji gotówkowych dotyczy lokali, których cena nie przekracza 300 tys. zł - czyli popularnych dwóch pokoi - opowiada Marcin Jańczuk. - Jednocześnie 15 proc. transakcji gotówkowych w stolicy stanowi obrót lokalami w cenie wyższej niż 500 tys. zł. W Krakowie rzadkością są zakupy gotówkowe mieszkań droższych niż 400 tys. zł, takie przypadki zdarzają się raz na 10 transakcji. Z kolei na rynku trójmiejskim klienci gotówkowi kupują zwykle mieszkania do 250 tys. zł transakcje na takich rodzajach mieszkań stanowią połowę obrotu gotówkowego.

Skąd gotówka?

Tak duży udział transakcji gotówkowych w oczach ekspertów jest następstwem m.in. spadających stóp procentowych. - Coraz niżej oprocentowane depozyty bankowe sprawiają, że nawet najwięksi zwolennicy takiego oszczędzania poszukują innych form lokowania kapitału. Często jest to rynek mieszkaniowy. Czym jest skromne 3 proc. w porównaniu do możliwości osiągnięcia rentowności wyższej o 2-3 pkt. procentowe - mówi Łukasz Świerzewski, dyrektor doradców kredytowych w Metrohouse.

Jego zdaniem należy obalić mit, że inwestorzy nabywający mieszkania na wynajem to najczęściej klienci wspierający się kredytem. - Do grupy wybornych inwestorów, którzy od lat monitorują i inwestują na rynku nieruchomości dołącza liczne grono nowych inwestorów, dla których zakup mieszkania na wynajem jest traktowany jako jednorazowa przygoda - dodaje Łukasz Świerzewski. W kontekście niskiego oprocentowania kredytów hipotecznych (poniżej 4 proc.) i zaostrzenia wymogu posiadania 10 proc. wkładu do kredytu od przyszłego roku należy spodziewać się, że w końcówce roku swoją obecność zaznaczą przede wszystkim klienci finansujący zakup kredytem. - W ostatnim kwartale spodziewamy się, że udział zakupów gotówkowych może być niższy niż dotychczas. Jest to ostatni moment na uzyskanie finansowania na 95 proc. wartości nieruchomości. Oprocentowanie kredytów utrzymuje się na niskich poziomach. Każde pożyczone 100 tys. zł to ok. 450 miesięcznej raty. Wiele osób zechce z tego skorzystać.

Od 1 stycznia 2015 r. potencjalnych kredytobiorców czekają kolejne ograniczenia w dostępie do kredytów.

Zgodnie z założeniami znowelizowanej Rekomendacji S po raz drugi o 5 pkt. procentowych ulegnie obniżeniu akceptowalny poziom LTV dla nowo udzielanych kredytów hipotecznych. To w praktyce oznacza, że aby kupić nieruchomość będziemy musieli posiadać 10 proc. wkładu własnego. Dla dużej grupy przyszłych nabywców mieszkań może to być kolejna bariera w dostępie do własnego M.

Z danych pośredników wynika, że liczną grupę nabywców lokali z drugiej ręki zaczynają stanowić klienci, którzy w ogóle nie wspierają się kredytem przy zakupie nieruchomości.

- W transakcjach przeprowadzanych za pośrednictwem Metrohouse utrzymuje się wysoki wskaźnik klientów nabywających nieruchomości za własne oszczędności. Największy udział transakcji gotówkowych widoczny jest na rynku gruntów, gdzie w ten sposób przeprowadzono 65 proc. transakcji w tym roku. W przypadku domów wskaźnik zakupów za gotówkę wyniósł 39 proc., a przy mieszkaniach - 35 proc. - opowiada Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. - Należy dodać, że nie ma istotnych różnic w strukturze finansowania mieszkań pomiędzy rynkiem wtórnym a pierwotnym. W grupie nowych mieszkań transakcje finansowane kredytem hipotecznym stanowią 67 proc., a więc tylko nieznacznie częściej niż na rynku wtórnym.

Nieruchomości
Biurowiec The Form otwarty na najemców
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Develia sprzedała grunt przy Kolejowej we Wrocławiu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli