- Dziś Rada Polityki Pieniężnej już po raz 10. od listopada 2012 roku ulżyła kredytobiorcom zadłużonym w rodzimej walucie - mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Bank. - Rada poszła jednak dalej niż się spodziewano i obniżyła stopy procentowe nie o 25 punktów, ale o 50. Tym samym za jednym razem obniżono koszt pieniądza do poziomu, którego rynek spodziewał się dopiero za kilka miesięcy - dodaje. W efekcie od 5 marca 2015 r. cieszyć będziemy się najniższym poziomem oprocentowania kredytów w historii, czego ceną będzie jednak też znacznie niższe oprocentowanie lokat. Istnieje bowiem silne połączenie pomiędzy stopą referencyjną ustalaną przez RPP, a stawką WIBOR, od której zależy oprocentowanie produktów bankowych.
O ile mniej?
Przyjmijmy, że dług na zakup mieszkania za 300 tys. zł został zaciągnięty na 30 lat i doszło do tego przed rozpoczęciem przez RPP cyklu obniżek stóp procentowych (np. w sierpniu 2012 r.). Wtedy przeciętna marża kredytowa wynosiła 1,5 proc. (dziś jest to już około 1,8 - 1,9 proc.). Wtedy rata modelowego kredytu wynosiła 1918 zł. Do 4 marca br. oprocentowanie długu zmalało niemal o połowę (z około 6,6 proc. do niespełna 3,7 proc.), a wraz z nim rata modelowego kredytu zmalała do 1369 zł, a więc aż o 549 zł - podaje Lion's Bank.
- Bardziej uniwersalnym wynikiem jest przeliczenie miesięcznej raty na 100 tys. zł pożyczonego kapitału. Taka informacja pozwala potencjalnemu kredytobiorcy łatwo obliczyć z jaką ratą powinien się liczyć zadłużając się na zakup mieszkania. Pożyczając 200 tysięcy musi bowiem taki wynik pomnożyć razy 2, a pożyczając 450 tysięcy zastosować mnożnik 4,5 - wyjaśnia Bartosz Turek.
I wylicza: zadłużając się przed rozpoczęciem przez RPP cyklu obniżek stóp procentowych, trzeba było się liczyć z ratą na poziomie 639,3 zł na każde pożyczone 100 tys. zł na 30 lat. Dziś miesięczna rata takiego długu wynosi 456,3 zł na każde pożyczone 100 tys. zł. Gdy rynek zdyskontuje dzisiejszą decyzję Rady, wartość ta zmaleje jeszcze w okolice 440 zł.