Do tego dochodzi wzrost cen wykonawstwa i presja na płace. Oczywiście każdy z rynków lokalnych rządzi się innymi prawami, niemniej w ciągu ostatniego roku koszty te poszły w górę o kilka-kilkanaście procent. I to nie jest ostatnie słowo, bo ruszają inwestycje infrastrukturalne, gdzie także potrzeba rąk do pracy. Zmieniają się także wymagania techniczne. Wchodzą w życie przepisy, które wymuszają na wszystkich inwestorach stosowanie nowych rozwiązań – nierzadko droższych, gdyż wymagających innych materiałów czy standardów. Spowoduje to, że projekty budowlane będą generować większe nakłady, a tym samym wzrośnie koszt budowy m kw.
Ponadto firmy budowlane, szczególnie mniejsze, będące podwykonawcami inwestycji deweloperskich, mają problem z odwróconym VAT-em. Firmy, które nie są w stanie poradzić sobie z płynnością, często zamykają swoją działalność i znikają z rynku. To kłopot dla mniejszych deweloperów. Budimex Nieruchomości akurat w przeważającym stopniu korzysta z usług spółki matki, zwłaszcza przy projektach wieloetapowych.
Czy te czynniki mogą spowodować spadek podaży mieszkań albo wzrost cen lokali?
Podaż raczej się nie obniży, dane GUS na temat pozwoleń na budowę czy uruchomionych projektów pokazują że, rynek ma się dobrze. Sytuacja ta może się odbić na wzroście cen lokali albo zmniejszeniu marż deweloperów.
Jesteście obecni w Warszawie, Krakowie, Poznaniu i Gdańsku. Ostatnio widać duży ruch w interesie, deweloperzy kupują grunty w nowych miastach, zdobywają nowe rynki dzięki przejęciom. Jak będzie się rozwijać Budimex Nieruchomości?
Właśnie niedawno kupiliśmy pierwszą działkę we Wrocławiu, szykujemy tam kilkuetapowy projekt na łącznie ponad 1 tys. mieszkań. Planujemy z nim wystartować w przyszłym roku. Wrocław sprzyja inwestorom, Budimex jako firma budowlana ma bardzo pozytywne doświadczenia. Zamierzamy rozwijać część deweloperską w tym mieście, rozglądamy się za kolejnymi gruntami.