Nadawcy powinni zapewnić dla 10 proc. programów audiodeskrypcję, czyli rozwiązanie, które słownie opisuje niewidomym to, co dzieje się na ekranie. Taki sam odsetek programów musi mieć napisy dla niesłyszących.
Również 10 proc. nadawanych audycji telewizyjnych powinno być tłumaczone na język migowy, co jest istotne dla niesłyszących od urodzenia. Takiego zdania jest prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich.
W piśmie kierowanym do Jana Dworaka, prezesa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, rzecznik domaga się uwzględnienia jej uwag w jednym z projektowanych rozporządzeń do ustawy o radiofonii i telewizji.
Prof. Lipowicz wskazuje, że w trakcie prac legislacyjnych przyjęto niewłaściwą wykładnię. Istnieje więc zagrożenie naruszenia praw osób niepełnosprawnych.
Okazuje się, że w projektowanych rozwiązaniach uznano iż wszystkie udogodnienia (audiodeskrypcja, napisy dla niesłyszących oraz tłumaczenia na język migowy) mają stanowić łącznie co najmniej 10 proc. kwartalnego czasu nadawania programu. W dodatku nadawcy mogą decydować, jak te 10 proc. czasu antenowego rozdzielić na poszczególne udogodnienia.