Odkrycia dokonali co prawda dwa miesiące temu, ale dopiero teraz poinformował o tym archeolog Yuval Baruch. - Odkryliśmy miejsce, z którego wydobyto bloki kamienne użyte dobudowy świątyni ponad dwa tysiące lat temu - powiedział badacz w rozmowie z dziennikarzem AFP.
Kamieniołom odkryty został przypadkiem na terenie dzielnicy ultraortodoksyjnych żydów Ramat Shlomo we wschodniej Jerozolimie. - Od razu zrozumieliśmy wyjątkowy charakter tego miejsca. Z historycznego punktu wiedzenia to odkrycie jest sensacyjne - powiedział archeolog. - Białe skały przypominające marmur są identyczne z siedmiotonowymi blokami Ściany Płaczu. Tak dzisiaj nazywany jest fragment muru zachodniego okalającego świątynię, jedyna część, jaka pozostała po zburzeniu sanktuarium przez Rzymian w roku 70 n. e. Podczas prac wykopaliskowych w Ramat Shlomo archeolodzy odnaleźli też narzędzia i monety z czasów króla Heroda Wielkiego.