Odkrycia największego rogacza wśród dinozaurów, który otrzymał nazwę Coahuilaceratops magnacuerna dokonał zespół naukowców z Uniwersytetu Utah i Muzeum Historii Naturalnej Utah. Innego prehistorycznego gada z rogami odkrył zespół z Cleveland Museum of Natural History w Montanie. Gad, którego naukowcy nazwali Medusaceratops lokii żył 78 mln lat temu miał 6 metrów długości i ważył 2 tony. Opis odkrycia dwóch nieznanych dotąd gatunków opublikowany zostanie w książce „New Perspectives on Horned Dinosaurs” która ukaże się za kilka dni w USA.
Szczególnie ważne jest odkrycie z Meksyku. — Bardzo mało wiedzieliśmy o dinozaurach meksykańskich, a znalezisko istotnie poszerza naszą wiedzę na temat fauny późnego okresu kredowego — powiedział Mark Loewen, paleontolog z Muzeum Historii Naturalnej Utah. Roślinożerca wielkości nosorożca, ważący 4-5 ton żył 72 mln lat temu na terenie dzisiejszego stanu Coahuila. Kości dorosłego i młodego przedstawiciela gatunku Coahuilaceratops magnacuerna zostały znalezione na stanowisku znanym jako Cerro del Pueblo. Dorosłe zwierzę miało prawie 7 metrów długości, ponad 2 metry wysokości. Między 97 a 65 mln lat temu kontynent amerykański podzielony był na dwie części. Zachodnia część zwana Laramidia była wąskim lądem ciągnącym się z północy na południe. Na wschodzie pozostały dwie duże wyspy i wiele mniejszych.
Naukowcy przez ponad 120 lat polowania na dinozaury znajdowali szczątki tych zwierząt od Kanady przez Montanę Nowy Meksyk, Utah, Nowy Meksyk i Teksas. Dinozaury z terenu dzisiejszego Meksyku były praktycznie nieznane. — Wielkie gady zamieszkujące najbardziej wysunięte na południe tereny Laramidii, są kluczowe dla zrozumienia ewolucji zwierząt zamieszkujący ten kontynent — powiedział Scott Sampson z Muzeum Historii Naturalnej Utah.
Dziś miejsce, gdzie zostały znalezione kości meksykańskich rogatych dinozaurów jest jałową pustynią. 72 mln lat temu panowały tam zupełnie inne warunki. Klimat był gorący, wilgotny. Okolica obfitowała w bujną roślinność — region południowej Laramidii był zalewany przez wody oceanu podczas wielkich sztormów — powiedział Sampson. Powtarzające się kataklizmy rujnowały całe wybrzeże.
— Będąc jednym z największych roślinożerców na tym terenie, prawdopodobnie nie musiał się obawiać drapieżników — powiedział Andrew Farke z Raymond M. Alf Museum w Claremont w Kaliforni. Rogi, którymi dysponował nie były potrzebne do obrony przed drapieżnikami ale prawdopodobnie służyły do rywalizacji między samcami o względy samicy. Mimo, że uczeni nie dysponują kompletnymi rogami, ich fragmenty pozwalają na oszacowanie ich wielkości na ok 1,2 — 1,3 metra długości.