Badania te prowadzone są w Pracowni Modeli Zwierzęcych Centrum Neurobiologii Instytutu Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego PAN. Polacy pracują nad tym zagadnieniem w ramach projektu europejskiego Centrum Badań Przedklinicznych i Technologii – CePT. Zespołem kieruje dr Witold Konopka. Badania finansowane są w ramach unijnego programu operacyjnego „Innowacyjna gospodarka".
Genom doświadczalnych myszy jest precyzyjnie zmodyfikowany. Uczonym udało się wyłączyć gen o nazwie Dicer u dorosłych osobników. Analog tego mysiego genu znajduje się w ludzkim genomie. Koduje on funkcjonowanie białka skracającego cząsteczki RNA do krótkich 20-nukleotydowych fragmentów. Regulują one pracę wielu innych genów. Aktywność genu Dicer jest niezbędna między innymi do prawidłowego funkcjonowania komórki. Gdyby wyłączyć jego funkcjonowanie w zarodkach, uniemożliwiłoby to ich normalny rozwój.
Przygotowanie myszy, u której w wieku dorosłym można zablokować gen Dicer, trwa półtora roku. – Pierwsze myszy, u których w dowolnym momencie można było wyłączyć ten gen, otrzymałem kilka lat temu w German Cancer Research Center w Heidelbergu. Teraz wytwarzamy je także w Pracowni Modeli Zwierzęcych naszego instytutu – wyjaśnia dr Konopka.
Cechy myszy używanych do badań naukowych muszą być dokładnie znane. Bez tej wiedzy nie można ustalić, czy zmiana wyglądu lub zachowania zwierzęcia, obserwowana w trakcie doświadczeń, ma związek z wyłączeniem, zablokowaniem danego genu.