20 maja tornado spustoszyło amerykański stan Oklahoma, zmiotło 55-tysięczne miasto Moore, zabiło niemal 100 osób. 22 maja tornado uderzyło w miasto Jefremow w środkowej Rosji, ranne zostały 22 osoby, zniszczeniu uległo 80 budynków i 50 samochodów. Trzy dni później wątpliwą przyjemność obserwowania tornada mieli mieszkańcy Obnińska koło Moskwy.
Niestety, wiadomości agencyjne o tornadach i reportaże ukazujące spustoszenia, jakie spowodowały, będą się powtarzać coraz częściej, ponieważ globalne ocieplenie sprzyja tornadom. Wiosna i wczesne lato to okres, gdy te zjawiska występują najintensywniej. Obserwuje się je na wszystkich kontynentach z wyjątkiem Antarktydy.
Tornado to lokalna, amerykańska nazwa trąby powietrznej, słupa powietrza wirującego z ogromną prędkością.
Najgroźniejsza aleja
Najwięcej tornad na świecie nawiedza Stany Zjednoczone, średnio 1200 rocznie, cztery razy więcej niż w Europie. Zazwyczaj wiosną i latem, gdy znad Zatoki Meksykańskiej płynie na północ wilgotne i ciepłe powietrze i napotyka suche i zimne masy zmierzające znad Kanady na południe. Rejon styku bywa nazywany aleją tornad – „defilują" nią tornada od Teksasu, Oklahomy przez Kansas, Iowa, Nebraskę i Południową Dakotę. Aleja ta ma 1600 km długości i 950 km szerokości. Średnia roczna liczba tornad w Teksasie to 124, w Oklahomie – 52. W 2004 roku zanotowano w Stanach Zjednoczonych 1722 tornada, najwięcej w historii systematycznych pomiarów meteorologicznych prowadzonych od połowy XIX wieku.