Dla wielu biologów i chemików sen stał się rzeczywistością i stanęliśmy w obliczu przełomu w rozwoju biochemii. Teraz możemy obejrzeć każdy zakątek dowolnej komórki i przeanalizować strukturę protein z atomową dokładnością.
W tym roku Nagroda Nobla w dziedzinie chemii została przyznana za rewolucyjną technologię badania struktury organicznych molekuł. Jacques Dubochet z Uniwersytetu w Lozannie, Joachim Frank z Columbia University i Richard Henderson z Pracowni Biologii Molekularnej MRC na Uniwersytecie w Cambridge wnieśli nieoceniony wkład w rozwój mikroskopii krio-elektronowej (krio-EM). Zwieńczeniem ich pracy jest trójwymiarowe obrazowanie dużych cząsteczek w niespotykanej dotąd rozdzielczości.
Biologia strukturalna oraz mapowanie złożonych biologicznych molekuł stanęły w obliczu przełomu. Obszar ten był od lat 50. zdominowany przez krystalografię rentgenowską, która zawdzięcza popularność kluczowej roli w badaniu struktury podwójnej nici DNA. Apetyt na zajrzenie do wnętrza „maszyn molekularnych" nieustannie rośnie i dotychczasowe metody stały się niewystarczające.
Molekuły z bliska
Mikroskop elektronowy był od dawna uważany za najlepsze narzędzie analizowania jedynie martwej materii, ponieważ potężna wiązka elektronów niszczy materiał biologiczny. W próżni instrumentu woda błyskawicznie paruje, powodując, że biocząsteczki zapadają się w sobie i zbadanie ich struktury staje się niemożliwe. Trzej wyróżnieni w tym roku naukowcy udowodnili, że są w stanie pokonać ograniczenia, które wcześniej wydawały się barierą nie do przebycia. Indywidualne badania każdego z nich finalnie połączyły się w jedną, rewolucyjną metodę.
W 1990 r. Richardowi Hendersonowi udało się wreszcie zastosować mikroskop elektronowy do uzyskania trójwymiarowego obrazu białka. Stanowiło to ogromny przełom technologiczny w biochemii. To był jednak zaledwie początek.