W grę wchodzą dwie postacie: Werner von Olsen (kapituła wybrała go na wielkiego mistrza w 1324 roku) i Ludolf König von Wattzau (objął urząd w 1342). Obaj mogli spocząć w Kwidzynie, ponieważ miasto, które otrzymało lokację na prawie chełmińskim w 1223 roku, po walkach prusko-krzyżackich i zniszczeniach wojennych z 1243 roku przeszło w posiadanie Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie (tak brzmiała oficjalna nazwa zgromadzenia).
Krzyżacy odbudowali je i wznieśli kompleks zamkowo-katedralny, a następnie ulokowali w Kwidzynie biskupstwo. W 1336 roku miała miejsce ponowna lokacja miasta i od tego momentu nosiło ono nazwę Marienwerder.
Analizę dendrochronologiczną drewna trumien z krypt katedry w Kwidzynie przeprowadził prof. Tomasz Ważny z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Okazało się, że jedna z desek, kompletna, ma najmłodszy zachowany przyrost z 1325 roku. Z kolei sąsiednia, gorzej zachowana deska ma najmłodszy słój z 1301 roku. Świadczy to o tym, że trumny powstały w czasach tych dostojników zakonu.
Ale prawdziwa bomba wybuchła teraz. W kwidzyńskiej katedrze pochowano mężczyzn odzianych w jedwabne szaty! Był to najdroższy materiał, jaki istniał w XIV wieku, wręcz najdroższy produkt średniowiecznego świata.
Jedwab dostępny był wyłącznie elicie, władcom średniowiecznego społeczeństwa