Odkrycia dokonano na terenie koszar w miejscowości Hyderabad w hrabstwie Colchester.
Przed dwoma tysiącami lat instytucja powszechnie dostępnych banków jeszcze nie istniała, nawet w Rzymie, a tym bardziej na prowincji cesarstwa. Dlatego wielu ludzi decydowało się na gromadzenie pieniędzy w naczyniach i zakopywanie ich w ziemi. Nie zawsze z dobrym skutkiem. Często właściciel zgromadzonego kapitału umierał, nie zdążywszy go wydobyć lub powiadomić kogoś zaufanego. Właśnie tak się stało w Anglii.
To nie skarbonka
Badacze z Colchester Archaeological Trust odkryli kryjówkę sprzed dwóch tysiącleci: gliniane naczynie wypełnione 1247 monetami. Monety nie są jeszcze oczyszczone, zajmują się nimi konserwatorzy, garnkiem również. Badany jest osad z jego ścianek, aby ustalić, do czego służył, co w nim gotowano i przechowywano, zanim zaczął pełnić funkcję sejfu.
Po wydobyciu naczynia z ziemi archeolodzy nie opróżnili go od razu, lecz przenieśli do laboratorium i dopiero tam zbadali jego stratygrafię, tzn. układ monet w naczyniu świadczący o kolejności wkładania ich do środka. Rozmieszczenie monet w naczyniu w zestawieniu z czasem ich wybicia dowodzi, że monet nie wkładano do garnka stopniowo, nic nie wskazuje, aby pełniło ono funkcję skarbonki, przeciwnie, wypełniono go brzęczącymi monetami od razu. Badacze są zdania, że monety pochodzą z rabunku, a do naczynia wrzucił je złodziej.
Specjaliści ustalili, że skarb składa się z okazów wybitych za panowania dziewięciu cesarzy, od Gallusa (władca w latach 251 – 253) do Victorinusa (269 – 271).