Do takiego wniosku doszli neurolodzy brytyjscy z University of Cambridge, zespołem kierował prof. Peter Jones.
W przedziale wiekowym 18–21 lat – w zależności od kraju – człowiek uzyskuje prawo głosu, spożywania alkoholu, możliwość służby w wojsku, wstępowania do zgromadzenia zakonnego, zawierania związku małżeńskiego, odbywania kary pozbawienia wolności w razie popełnienia poważnego przestępstwa.
Tymczasem mimo iż państwo uznaje taką osobę za pełnoletnią, w rzeczywistości nie jest ona jeszcze dorosła, gotowa do dorosłego życia.
Próg ten usytuowany jest różnie, występują w tym zakresie wyraźne różnice osobnicze, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn.
– Silenie się na podanie precyzyjnej definicji momentu przejścia od dzieciństwa, młodzieńczości, do dorosłości, wraz z kolejnymi badaniami naukowymi wydaje się coraz bardziej karkołomne, wręcz absurdalne.