Dolegliwości te nękają ludzi od co najmniej 4000 lat, czyli od czasów, gdy nikomu nawet się nie śniło o żywności produkowanej przemysłowo, o nadużywaniu soli, tłuszczu zwierzęcego i cukru.
Do takiego wniosku doszedł prof. Randall Thompson z Instytutu Serca w Kansas City. Poddał on skanowaniu 137 starożytnych mumii zabalsamowanych na przestrzeni minionych czterech tysiącleci. Zły stan tętnic, żył i naczyń krwionośnych stwierdził u jednej trzeciej badanych zwłok. Skanowane mumie pochodzą z wielu regionów świata, ale przechowywane są w zbiorach muzeów na terytorium Stanów Zjednoczonych.
– Jesteśmy zaskoczeni faktem, że miażdżyca tętnic występowała tak często w starożytnych kulturach na całym świecie w tak odległych czasach, w dodatku u osób bardzo zróżnicowanych pod względem genetycznym, mających inne nawyki żywieniowe niż współcześnie żyjący ludzie – powiedział prof. Thompson.
Według naukowców arterioskleroza w starożytności związana była głównie ze starzeniem się, a nie z niewłaściwym odżywianiem. W związku z tym, biorąc za podstawę uzyskane wyniki, badacze z Instytutu Serca wyrażają wątpliwość, czy współczesna medycyna nie wiąże zbyt dużych nadziei z działaniami prewencyjnymi, z dietą, z możliwością zatrzymywania postępującej choroby układu krążenia.
Zespół prof. Thompsona stwierdził występowanie arteriosklerozy u 39 proc. mumii egipskich, 26 proc. mumii peruwiańskich, 40 proc. z Ameryki Środkowej i 60 proc. u ludów arktycznych. Średni wiek zmarłych, których mumie skanował zespół prof. Thompsona, wynosi 36 lat. Przeciętna długość życia w starożytności wynosiła około 40 lat. Wzmacnia to hipotezę o związku miażdżycy ze starzeniem się.