Zdominowana przez demokratów Legislatura stanu Nowy Jork przegłosowała w czwartek uchylenie wyjątku, który pozwalał rodzicom na odmowę szczepienia ich dzieci ze względu na przekonania religijne. Wypełnienie obowiązku szczepienia jest wymagane do zapisania dziecka do szkoły. Niedługo później swój podpis pod zmianami złożył demokratyczny gubernator Andrew Cuomo.
Podobne wyjątki znajdują się w przepisach w 46 stanach, przy czym lokalne władze w kilku z nich również rozważają zniesienie tej zasady.
- Stoimy w obliczu bezprecedensowego kryzysu zdrowia publicznego - mówił stanowy senator Brad Hoylman. - Okrutni handlarze śmieciowej nauki i oszukańczej medycyny, których znamy jako antyszczepionkowcy przez lata siali nieuzasadnione wątpliwości i strach, ale nadszedł czas, aby ustawodawcy skonfrontowali się z nimi - dodał.
Przed głosowaniem setki rodziców niezaszczepionych dzieci zebrały się przed budynkiem stanowego parlamentu, aby zaprotestować przeciwko temu, co ich zdaniem jest atakiem na wolność religijną. Część z nich przekonywała, że jeśli nowe przepisy zostaną uchwalone, mogą zdecydować się na wyjechanie z Nowego Jorku.
Zwolennicy ustawy uważają natomiast, że przekonania religijne nie powinny przyćmiewać dowodów naukowych, wskazujących, że szczepionki działają. Zauważają przy tym, że nawet Sąd Najwyższy USA już w 1905 roku orzekł, iż stany mają prawo egzekwować obowiązkowe przepisy dotyczące szczepień. Ich zdaniem niektórzy rodzice mogą chcieć skorzystać z wyjątku dla swoich dzieci, choć ich sprzeciw opiera się na fałszywych twierdzeniach o rzekomych zagrożeniach związanych ze szczepionkami.