Mylnych przekonań konsumentów dotyczących ich uprawnień jest więcej. Powodują niepotrzebne konflikty ze sklepami.
Nieprawdą jest, że zakupiony w zwykłym sklepie towar można bez problemu zwrócić w ciągu kilku dni, mimo że nie ma on wad, ale np. ktoś dostał dwa takie same ubrania pod choinkę, odzież jest w złym rozmiarze, książka lub płyta nie przypadła do gustu albo bliski otrzymał podobny upominek rok temu. Choć dawniej taki przywilej istniał, to obecnie nie ma ustawowego obowiązku przyjmowania niewadliwego towaru przez sprzedawcę, choć może się on umówić z klientem podczas dokonywania zakupów, że dopuszcza zwrot.
Inne nieporozumienie dotyczy reklamacji. Wiele osób jest przekonanych, że reklamację można złożyć jedynie wtedy, gdy udzielono nam przy zakupie gwarancji jakości. Tymczasem brak gwarancji nie jest przeszkodą, aby dochodzić konsumenckich roszczeń. Obowiązują też bowiem uprawnienia z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166809]ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i o zmianie kodeksu cywilnego (DzU z 2002 r. nr 141, poz. 1176 ze zm.)[/link]. Te uprawnienia nie zależą od dobrej woli sklepu, bo nie można ich wyłączyć w umowie.
Co istotne, nawet gdy otrzymamy kartę gwarancyjną, to nie musimy najpierw korzystać z gwarancji jakości. Wybór trybu dochodzenia roszczeń należy do nas, tym bardziej że – wbrew kolejnemu mitowi – uprawnienia gwarancyjne nie pokrywają się z tymi ustawowymi. Nie jest też tak, że przy większych zakupach i bardziej skomplikowanych technicznie produktach (np. sprzętu AGD, RTV, aut) zawsze dostaniemy gwarancję jakości. Udzielenie gwarancji jest dobrowolne.
Błędne jest również przekonanie, że składając reklamację, możemy od razu żądać zwrotu pieniędzy. Tymczasem zgodnie z przepisami najpierw trzeba wystąpić o naprawę towaru albo wymianę na nowy (tu wybór, z pewnymi ograniczeniami, należy do konsumenta). Dopiero gdy naprawa bądź wymiana okażą się niemożliwe albo wymagają nadmiernych kosztów lub sprzedawca nie zrealizuje żądań kupującego, można wystąpić o obniżenie ceny albo odstąpić od umowy (czyli liczyć na zwrot pieniędzy). Odstąpienie nie jest jednak możliwe, gdy np. wada towaru jest nieistotna.