Książki, filmy i płyty CD nie wrócą łatwo do sklepu

Sklepy nie muszą przyjmować zwrotów dobrych towarów. Gdy nie zadbaliśmy o taką możliwość podczas zakupów, trudno to będzie naprawić

Aktualizacja: 28.12.2009 07:06 Publikacja: 28.12.2009 06:56

Książki, filmy i płyty CD nie wrócą łatwo do sklepu

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Pamiętajmy, że klient nie może żądać, aby sklep przyjął od niego pełnowartościowy towar i zwrócił mu wydane na ten cel środki. Takich uprawnień nie przewidują przepisy konsumenckie z 2002 r.

[srodtytul]Ważna umowa[/srodtytul]

W najlepszej sytuacji są osoby, które znalazły sklep deklarujący, że w określonym terminie (np. tygodniowym, miesięcznym) przyjmie nietrafione prezenty.

Mimo że nie jest to obowiązek ustawowy, placówek posługujących się tą zachętą marketingową jest już coraz więcej. Trzeba jednak dokładnie zapoznać się z warunkami swoistych promocji, aby np. nie spóźnić się z oddaniem upominku o kilka dni.

Większość placówek nie propagowało jednak zakupów u siebie w ten sposób. Co bardziej świadomi klienci próbowali jednak negocjować, czy zgodzą się na przyjęcie zwrotu towaru (w ściśle określonym czasie i na konkretnych warunkach), jeśli np. komuś bliskiemu nie spodoba się fason albo kolor ubraniowego upominku, film na DVD albo książka czy też dostanie to samo od innej osoby, albo po prostu będzie bardzo rozczarowany prezentem. Najlepiej jednak mieć jakiś pisemny dowód (np. adnotację na paragonie), że sprzedawca zgodził się na zwrot.

[srodtytul]Zbieraj paragony[/srodtytul]

Warto też mieć otrzymane od sprzedawców paragony (najlepiej przechowywać je w ciemnym miejscu, bo mogą z czasem wyblaknąć). Brak paragonu może utrudnić zwrot towaru lub jego reklamację, choć w tej sprawie pomocne będą z pewnością też wydruki z terminalu karty płatniczej albo bankowe wyciągi. Część zwrotów nie dochodzi też do skutku z bardziej prozaicznego powodu: niefortunnie obdarowani nie wiedzą w ogóle, w jakim sklepie został zakupiony dla nich upominek. Dlatego wręczając prezent, warto napomknąć bliskim, że ma się zachowany rachunek i w razie czego można z niego skorzystać.

[srodtytul]Dowody dla sądu[/srodtytul]

Rachunki, faktury i paragony mogą się przydać, gdyby doszło do sądowego sporu ze sprzedawcą np. z powodu nieuwzględnienia przez niego naszej zasadnej reklamacji. Warto wtedy pamiętać o brzmieniu art. 74 § 2 k[link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=88C0292089ABAFFF372F7768D75D34E6?id=70928]odeksu cywilnego[/link], który przewiduje – mimo braku zachowania formy pisemnej umowy dla celów dowodowych – dopuszczenie przez sąd dowodu ze świadków lub z przesłuchania zainteresowanych, gdy obie strony wyrażą na to zgodę, albo jeśli zażąda tego konsument będący w sporze z przedsiębiorcą. Przepisy konsumenckie z 2002 r. przewidują, że przy sprzedaży za cenę powyżej 2000 zł, a także na raty, przedpłaty, na zamówienie, na próbę sprzedawca powinien potwierdzić konsumentowi na piśmie wszystkie istotne postanowienia zawartej umowy.

[ramka][b]Gdzie możemy szukać pomocy [/b]

- [b]Federacja Konsumentów[/b] – ma ok. 50 oddziałów w całym kraju, z reguły w dużych miastach. Udziela porad i konsultacji.

- [b]Stowarzyszenie Konsumentów Polskich[/b] – prowadzi infolinię, na którą można zadzwonić po poradę (na razie tylko z telefonu stacjonarnego). Numer to 800 800 008.

- [b]Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów[/b] – nie zajmuje się indywidualnymi skargami, ale można tam zgłosić praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów, np. wywieszki, że sklep nie uwzględnia reklamacji, wykrycie produktu niebezpiecznego.

- [b]Inspekcja Handlowa[/b] – może sprawdzać, czy sklepy przestrzegają prawa (zwłaszcza cen, oznakowania towaru).

- [b]Rzecznik konsumentów [/b](powiatowy albo miejski) – udzieli porady przez telefon, e-mailem, listownie albo na miejscu w biurze.[/ramka]

Czytaj też:

[link=http://www.rp.pl/artykul/411882,411779_Szkodliwe_mity__o_zakupach_.html]"Szkodliwe mity o zakupach"[/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/411882,411776_Zakupy_z_Internetu_nie_zawsze_do_zwrotu_.html]"Zakupy z Internetu nie zawsze do zwrotu"[/link]

[link=http://www.rp.pl/artykul/411882,411778_Klopotliwe_pozyczki__i_karty_platnicze_.html]"Kłopotliwe pożyczki i karty płatnicze"[/link]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=m.kosiarski@rp.pl]m.kosiarski@rp.pl[/mail][/i]

Pamiętajmy, że klient nie może żądać, aby sklep przyjął od niego pełnowartościowy towar i zwrócił mu wydane na ten cel środki. Takich uprawnień nie przewidują przepisy konsumenckie z 2002 r.

[srodtytul]Ważna umowa[/srodtytul]

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara