Pamiętajmy, że klient nie może żądać, aby sklep przyjął od niego pełnowartościowy towar i zwrócił mu wydane na ten cel środki. Takich uprawnień nie przewidują przepisy konsumenckie z 2002 r.
[srodtytul]Ważna umowa[/srodtytul]
W najlepszej sytuacji są osoby, które znalazły sklep deklarujący, że w określonym terminie (np. tygodniowym, miesięcznym) przyjmie nietrafione prezenty.
Mimo że nie jest to obowiązek ustawowy, placówek posługujących się tą zachętą marketingową jest już coraz więcej. Trzeba jednak dokładnie zapoznać się z warunkami swoistych promocji, aby np. nie spóźnić się z oddaniem upominku o kilka dni.
Większość placówek nie propagowało jednak zakupów u siebie w ten sposób. Co bardziej świadomi klienci próbowali jednak negocjować, czy zgodzą się na przyjęcie zwrotu towaru (w ściśle określonym czasie i na konkretnych warunkach), jeśli np. komuś bliskiemu nie spodoba się fason albo kolor ubraniowego upominku, film na DVD albo książka czy też dostanie to samo od innej osoby, albo po prostu będzie bardzo rozczarowany prezentem. Najlepiej jednak mieć jakiś pisemny dowód (np. adnotację na paragonie), że sprzedawca zgodził się na zwrot.