Narciarstwo stało się już dawno sportem masowym, a wyciągi powstają nie tylko na obszarach górskich, ale także na niższych wzniesieniach całej Polski, więc co do zasady narciarze są traktowani jako konsumenci, a zajmujący się wyciągami – jako przedsiębiorcy. Wynikają z tego istotne konsekwencje prawne zawarte w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=4907A6685AD5A7304FA31AE037C89E51?id=185138]ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów (DzU z 2007 r. nr 50, poz. 331 ze zm.)[/link].
Właścicieli wyciągów co pewien czas kontroluje także Inspekcja Handlowa i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Stacje narciarskie posługują się też regulaminami przewozowymi (część oferuje bowiem np. kolejki górskie), regulaminami tras, jak również cennikami usług. Wszystkie one są traktowane jako wzorce umów z konsumentami i podlegają ocenie pod kątem warunków, jakie powinny spełniać. Konsekwencją tego jest to, że niektóre ze stosowanych przez właścicieli wyciągów regulacji mogą też zostać uznane za zakazane przez prawo niedozwolone klauzule umowne.
Największe kontrowersje i praktyczne problemy może budzić rozliczanie karnetów. UOKiK kwestionuje bowiem postanowienia regulaminów, które nie przewidują zwrotu pieniędzy narciarzom za niewykorzystane punkty. Powołuje się na art. 385[sup]3[/sup] pkt 12 [link= http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], który stanowi, że zakazane są postanowienia wyłączające obowiązek zwrotu konsumentowi uiszczanej zapłaty za świadczenia niespełnione w całości lub w części, jeśli klient zrezygnuje z zawarcia umowy lub jej wykonania. Urzędnicy argumentują, że przewóz wyciągiem, kolejką lub orczykiem stanowi umowę wzajemną – świadczenie jednej strony jest odpowiednikiem świadczenia drugiej. Dlatego w regulaminach nie powinno być postanowień typu: „niewykorzystane punkty nie podlegają zwrotowi”. UOKiK podważa nawet postanowienia, które przewidują, że niewykorzystane punkty można wyjeździć kiedy indziej, bezterminowo, albo w następnym sezonie.
[wyimek]Dzierżawca stoku nie może gorzej traktować klientów konkurencji[/wyimek]
Inna kontrowersyjna kwestia to brak jasnych zasad zwracania pieniędzy za niewykorzystane karnety w sytuacjach losowych (wypadek na stoku, nagła choroba, konieczność szybkiego powrotu do pracy itp.). Często to od interpretacji właścicieli stacji narciarskich zależy, czy przypadek zakwalifikują do nagłych i wyjątkowych. To istotne, gdyż niektóre zdarzenia są częściowo uzależnione od samych narciarzy, a inne prawie w całości od nich niezależne. Dlatego w tej mierze powinny obowiązywać jasne zasady, bez miejsca na dużą dowolność interpretacyjną.