O czym trzeba poinformować klienta e-sklepu

Firma sprzedająca za pośrednictwem Internetu musi podać klientom szereg informacji. Z jednej strony mają one wskazać konsumentowi, z kim ma do czynienia, a z drugiej zaś – w sposób jasny dać wiedzę o cechach przedstawianej przez niego oferty

Publikacja: 20.05.2011 02:30

Co mówi przepis

Art. 9

ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny.

Dz. U. z dnia 31 marca 2000 r. Nr 22, poz. 271 z

późn. zm.

1. Konsument powinien być poinformowany, przy użyciu środka porozumiewania się na odległość, najpóźniej w chwili złożenia mu propozycji zawarcia umowy, o:

1) imieniu i nazwisku (nazwie), adresie zamieszkania (siedziby) przedsiębiorcy oraz organie, który zarejestrował działalność gospodarczą przedsiębiorcy, a także numerze, pod którym przedsiębiorca został zarejestrowany,

2) istotnych właściwościach świadczenia i jego przedmiotu,

3) cenie lub wynagrodzeniu obejmujących wszystkie ich składniki, a w szczególności cła i podatki,

4) zasadach zapłaty ceny lub wynagrodzenia,

5) kosztach oraz terminie i sposobie dostawy,

6) prawie odstąpienia od umowy w terminie dziesięciu dni, ze wskazaniem wyjątków, o których mowa w art. 10 ust. 3,

7) kosztach wynikających z korzystania ze środków porozumiewania się na odległość, jeżeli są one skalkulowane inaczej niż wedle normalnej taryfy,

8) terminie, w jakim oferta lub informacja o cenie albo wynagrodzeniu mają charakter wiążący,

9) minimalnym okresie, na jaki ma być zawarta umowa o świadczenia ciągłe lub okresowe,

10) miejscu i sposobie składania reklamacji,

11) prawie wypowiedzenia umowy, o którym mowa w art. 8 ust. 3.

2. Informacje, o których mowa w ust. 1, powinny być sformułowane jednoznacznie, w sposób zrozumiały i łatwy do odczytania.

3. Przedsiębiorca jest obowiązany do potwierdzenia konsumentowi na piśmie informacji, o których mowa w ust. 1, najpóźniej w momencie rozpoczęcia spełniania świadczenia.

4. Obowiązek określony w ust. 3 nie dotyczy jednorazowych świadczeń, które same są spełniane przy użyciu środków porozumiewania się na odległość i za które rachunek wystawia osoba fizyczna lub prawna, która w ramach swojego przedsiębiorstwa udostępnia co najmniej jeden środek porozumiewania się na odległość, dostępny dla konsumenta i przedsiębiorcy (operator środków porozumiewania się), z wyjątkiem jednak informacji, o których mowa w ust. 1 pkt 1.

Zacytowany przepis wymienia informacje, które muszą towarzyszyć ofercie zamieszczanej w Internecie. Oczywiście chodzi o sytuacje, gdy sprzedającym jest przedsiębiorca, a sama sprzedaż nie odbywa się w formie aukcji elektronicznej. Wówczas bowiem przepisy dotyczące zawierania umów na odległość nie mają zastosowania.

Po co wprowadzono ten przepis? Z jednej strony dlatego, że klient kupujący w sieci nie ma bezpośredniego kontaktu ze sprzedawcą, co może mu utrudniać np. reklamację towaru. Z drugiej zaś nie może też obejrzeć, dotknąć czy nawet powąchać sprzedawanego towaru, dlatego tak istotne jest opisanie jego cech.

Tak jak już zaznaczyłem, wymagane prawem informacje można podzielić na dwie grupy. Jedne dotyczą samego sprzedawcy (np. nazwa i adres sprzedawcy) czy praw konsumenta niezależnych od tego, co się sprzedaje (np. uprawnienie do zwrotu towaru). Inne są zaś związane z konkretnym oferowanym produktem (np. jego opis, cena). Przepisy nie wymagają, aby wszystkie te informacje wskazywać w jednym miejscu.

Przykład

Przedsiębiorca prowadzi sprzedaż za pośrednictwem sklepu internetowego. Po kliknięciu na wybrany produkt ukazuje się jego opis wraz z ceną i kosztami przesyłki. Pozostałe informacje są zaś umieszczone w innych sekcjach serwisu.

Klikając na zakładkę „Kontakt”, klient dowie się, kto jest sprzedawcą, pod jakim adresem działa i pod jakim numerem została zarejestrowana jego firma.

Klikając zaś na zakładkę „Regulamin sklepu”, pozna informacje dotyczące zwrotu towaru, prawa odstąpienia od umowy czy miejsca i sposobu składania reklamacji. Sprzedawca działa zgodnie z prawem.

Konsument ma dostęp do wszystkich wymaganych przepisami informacji, mimo że nie są one zgromadzone w jednym miejscu.

Zgodnie z przepisami obowiązek poinformowania klienta musi zostać spełniony najpóźniej w chwili przedstawienia mu propozycji zawarcia umowy. Przekładając to na rzeczywistość, chodzi o to, by przed podjęciem decyzji o kupnie (czyli zawarciu umowy) konsument wiedział, z kim ma do czynienia, co kupuje i jakie zasady towarzyszą tej transakcji.

Specjalną uwagę sprzedawcy powinni przykładać do opisu przedmiotu umowy, czyli informacji o tym, jakie cechy ma sprzedawany przez nich produkt. Klient ma prawo wiedzieć, co mu się oferuje.

Przykład

Sprzedawca oferuje w swym sklepie internetowym czajnik elektryczny. Powinien więc podać nie tylko dane dotyczące jego koloru, ale też poboru energii, pojemności itp.

Zdjęcia zamieszczone w e-sklepie stanowią część oferty. Jeśli więc sprzedawca publikuje przy ofercie sprzedaży towaru jego zdjęcie, nie może później wysłać czegoś, co wygląda inaczej.

Sytuacja zmienia się, gdy wyraźnie zaznacza, że oferowany produkt może różnić się od tego, co przedstawia zdjęcie.

Pytania i Odpowiedzi

Klient ma prawo kupić to, co widział na zdjęciu

– Chciałam kupić czajnik w sklepie internetowym. Znalazłam odpowiadającą mi ofertę wraz ze zdjęciami czajników w pięciu różnych kolorach. Zamówiłam go za pomocą formularza zamieszczonego na stronie sklepu. W formularzu nie było opcji wyboru koloru czajnika, ale w innym sklepie internetowym spotkałam się już z praktyką, że takie szczegóły jak kolor ustala się e-mailem.

Przelałam pieniądze na podane konto i wysłałam e-mail, w którym jednoznacznie określiłam, że chodzi mi o kolor czarny, by pasował do wystroju mojej kuchni. Otrzymałam odpowiedź, że sklep sprzedaje tylko białe czajniki i tylko taki może mi zostać przesłany.

Z

ażądałam zwrotu pieniędzy, ale sprzedawca oświadczył, że wiąże mnie umowa zawarta ze sklepem. Czy rzeczywiście muszę się zgodzić na odebranie białego czajnika?

Odpowiedź na pytanie czytelniczki zależy od tego, czy zamieszczonemu w ofercie zdjęciu towarzyszyło jakieś zastrzeżenie. Jeśli nie, zdjęcie jest elementem oferty i czytelniczka miała prawo sądzić, że skoro widnieją na nim czajniki w pięciu kolorach, może wybrać taki, jaki jej odpowiada.

Przepisy kodeksu cywilnego nie wyjaśniają wprost, co stanowi ofertę, ale zgodnie z jego art. 66 § 1 musi ona określać istotne postanowienia umowy. W opisanej sytuacji kolor czajnika może stanowić takie istotne postanowienie. Nie zmienia tego fakt, że nie został opisany słownie, tylko zaprezentowany na zamieszczonym zdjęciu. W takiej sytuacji czytelniczka nie musi kupić czajnika w kolorze, który jej nie odpowiada.

Inaczej byłoby jednak, gdyby zamieszczonemu na stronie WWW sklepu zdjęciu towarzyszyło zastrzeżenie, z którego wynikałoby wprost, że sklep oferuje jedynie czajniki w kolorze białym. Wówczas klientka byłaby związana umową, gdyż treść oferty wprost wskazywała na to, jaki asortyment jest dostępny.

Czytelniczka powinna pamiętać jeszcze o jednym. Zawsze może zwrócić towar zamówiony przez Internet i to bez podawania przyczyn. Pozwala na to art. 7 ust. 1 ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny. Zgodnie z nim konsument, który zawarł umowę na odległość, może od niej odstąpić bez podania przyczyn w ciągu dziesięciu dni.

Jedną z kluczowych informacji, jakie musi poznać kupujący, jest cena. Musi ona obejmować wszystkie składniki. W przepisie mówi się o cłach i podatkach, ale chodzi nie tylko o nie. Mówiąc wprost, cena musi obejmować całą kwotę, jaką przyjdzie zapłacić klientowi.

Przykład

Przy ofercie produktu widnieje kwota brutto. Klient traktuje ją jako cenę ostateczną, spodziewając się jedynie doliczenia kosztów transportu.

Przy potwierdzaniu zamówienia okazuje się natomiast, że do ceny doliczane jest 5 proc., co stanowi „opłatę za przedłużenie gwarancji”. Takie działanie przedsiębiorcy bez wątpienia jest nieprawidłowe.

Oprócz ceny sprzedawca musi też jasno wskazać koszty dostawy. Te również muszą zostać wskazane z uwzględnieniem wszystkich wydatków.

Przykład

Przedsiębiorca nie może wskazywać, że koszty dostawy to 10 zł, po czym do rachunku doliczać dodatkowe 5 zł z tytułu ubezpieczenia przesyłki.

Jeśli przedsiębiorca nie kieruje do konsumentów konkretnej oferty zmierzającej do zawarcia umowy, to nie musi podawać wymienionych w przepisie informacji.

Przykład

Firma reklamuje się w Internecie, że sprzedaje po niskiej cenie produkty AGD. Na banerach nie musi zamieszczać wymaganych przepisami uonpk informacji. Jeśli jednak ta sama reklama będzie przekierowywać do konkretnej oferty umożliwiającej zakup przedmiotu, to informacje te muszą już być podane (np. na stronie, za której pośrednictwem następuje sprzedaż).

E-sprzedawca może stosować klauzulę „warming up”. Jest to wskazanie, w jakim terminie sprzedawca jest związany ofertą. Dzięki niemu sprzedawca może poinformować, że po upływie określonego terminu oferta nie będzie już ważna.

Przykład

Sklep internetowy zamieszcza ofertę sprzedaży po wyjątkowo atrakcyjnej cenie. Jednocześnie zaznacza, że oferta ta jest ważna wyłącznie do 24 lutego. Klient, który chciałby skorzystać z niej 25 lutego, nie będzie już miał do tego prawa.

Umowa zawierana przez Internet jest z natury rzeczy jednocześnie świadczeniem usług drogą elektroniczną. Dlatego też poza informacjami wskazanymi w uonpk sprzedawca powinien również zamieścić dane wynikające z ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną.

Co mówi przepis

Art. 5 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną (DzU z 2002 r., nr 144 poz. 1204 ze zm.)

1. Usługodawca podaje, w sposób wyraźny, jednoznaczny i bezpośrednio dostępny poprzez system teleinformatyczny, którym posługuje się usługobiorca, informacje podstawowe określone w ust. 2 – 5.

2. Usługodawca podaje:

1) adresy elektroniczne,

2) imię, nazwisko, miejsce zamieszkania i adres albo nazwę lub firmę oraz siedzibę i adres.

3. Jeżeli usługodawcą jest przedsiębiorca, podaje również informacje dotyczące właściwego zezwolenia i organu zezwalającego, w razie gdy świadczenie usługi wymaga, na podstawie odrębnych przepisów, takiego zezwolenia.

4. Przepis ust. 3 nie narusza obowiązku określonego w art. 21 pkt 2 ustawy z 2 lipca 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (DzU nr 173, poz. 1807).

5. Jeżeli usługodawcą jest osoba fizyczna, której prawo do wykonywania zawodu jest uzależnione od spełnienia określonych w odrębnych ustawach wymagań, podaje również:

1) w przypadku ustanowienia pełnomocnika jego imię, nazwisko, miejsce zamieszkania i adres albo jego nazwę lub firmę oraz siedzibę i adres,

2) samorząd zawodowy, do którego należy,

3) tytuł zawodowy, którego używa, oraz państwo, w którym został on przyznany,

4) numer w rejestrze publicznym, do którego jest wpisany wraz ze wskazaniem nazwy rejestru i organu prowadzącego rejestr,

5) informację o istnieniu właściwych dla danego zawodu zasad etyki zawodowej oraz o sposobie dostępu do tych zasad.

Jak widać, przepisy te korespondują z regulacjami zawartymi w uonpk, chociaż może się zdarzyć (np. w przypadku wykonywania zawodu wymagającego spełnienia specjalnych wymagań), że przedsiębiorca musi podać dodatkowe informacje.

Polskie przepisy milczą na temat danych umożliwiających kontakt ze sprzedawcą. Są one jednak wymagane. Co więcej, często nie wystarczy sam e-mail. Wskazuje na to orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.

Co wynika z orzecznictwa

Wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 16 października 2008 r. (C-298/07):

„Artykuł 5 ust. 1 lit. c) dyrektywy 2000/31/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 8 czerwca 2000 r. w sprawie niektórych aspektów prawnych usług społeczeństwa informacyjnego, w szczególności handlu elektronicznego w ramach rynku wewnętrznego (dyrektywa o handlu elektronicznym) należy interpretować w ten sposób, iż usługodawca jest obowiązany podać usługobiorcom, zanim zostanie z nimi zawarta jakakolwiek umowa, oprócz adresu poczty elektronicznej inne dane umożliwiające nawiązanie szybkiego kontaktu oraz bezpośrednie i skuteczne porozumiewanie się.

Dane te nie muszą koniecznie zawierać numeru telefonu. Mogą mieć postać formularza online, za którego pośrednictwem usługobiorcy mogą zwracać się przez Internet do usługodawcy i na który odpowiada on za pośrednictwem poczty elektronicznej, z wyjątkiem przypadków, w których usługobiorca, po nawiązaniu kontaktu z usługodawcą drogą elektroniczną, będąc pozbawionym dostępu do sieci, poprosi usługodawcę o udostępnienie nieelektronicznego sposobu porozumiewania się”.

Czytaj więcej w rozdziale

»

Prawa kupujących w sklepach internetowych:

 

Spis treści całego poradnika

 

Co mówi przepis

Art. 9

Pozostało 100% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"